Użytkownik
Chłopiec był rozpromieniony, radosny.
Pokazał na kaczki, wołając w stronę wilkołaka:
- Lubią mnie! ...Albo chipsy.
Spojrzał na resztę przekąski, po czym stwierdził, że zachowa dla nich. Wrócił do wilkołaka, siadając na ławce po turecku.
- O. Zapomniałem zszyć plecaka.
Przypomniało mu się, gdy zauważył naderwane ramiączko.
Offline
Użytkownik
- Co się z nim stało?
Przyglądał mu się, zabrał mu chipsy, zaczął sam się zajadać.
- One się najadły, nie mogą być za grube.
Offline
Użytkownik
- Urwało się.
Powiedział widocznie tym rozbawiony, uśmiechnięty pogodnie.
- Smacznego.
Dodał po chwili... Kyle jadł strasznie dużo.
Offline
Użytkownik
W rzeczywistości nie jadł wiele - wykradał wszystko, co dał radę w szkole, po czym cały dzień do bardzo późnego wieczoru spędzał na dworze. Nic więc dziwnego, że był szczupły i bardzo wysportowany.
- Demki.
Uśmiechnął się lekko, przyglądając mu się.
- Ot tak się urwało?
Offline
Użytkownik
- Um.. Kopnął go ktoś napewno przypadkiem i się urwało.
Wzruszył ramionami, zupełnie jakby nie było to nic ważnego.
- Zszyję w domu.
Stwierdził z uśmiechem.
Offline
Użytkownik
- Jasne.
Wolał ne drążyć tematu. Przeciągnął się, przymykając oczy.
- Ethan ci wybierał ciuchy?
Offline
Użytkownik
- Nu.
Odpowiedział krótko... Nie wiedział czy jest w nich coś nie tak, czy wszystkim się nie podobają. Dlaczego tak nieładnie na niego mówili? Był dzieckiem, wielu rzeczy nie rozumiał, bo nie znał.
- Coś z nimi nie tak...
Mruknął bardziej do siebie.
Offline
Użytkownik
- Są seksowne. Ale fajnie w nich wyglądasz. Lepiej, niż w tamtych wielkich, jak po starszym bracie.
Odpowiedział, przyglądając mu się, uśmiechnął się, widząc jego zmieszanie.
- Nic nie jest nie tak.
Offline
Użytkownik
Uśmiechnął się pogodnie, spoglądając na chłopaka.
- Właściwie nie wiedziałem, że są seksowne...
Przyznał speszony.
Offline
Użytkownik
- Gdzie ty masz oczy?
Pokręcił głową, czochrając jego włoski.
- Nudno tu.
Mruknął po chwili.
Offline
Użytkownik
- Gapią się na ciebie.
Powiedział, pokazując mu język.
- Mnie się podoba... Są kaczki, jest ładnie... A ty marudzisz.
Stwierdził zaczepnie.
- Um... Chyba powinieniem powiedzieć Ethanowi, że wychodzę dzisiaj
Offline
Użytkownik
- Nie musisz, ledwo raz się spotkaliście poza szkołą... było coś więcej?
Zpytał po chwili z uśmiechem, przyglądając mu się. Sam chętnie by się nim zajął. Był uroczy w swojej drobnej posturze. Cały był taki niewieści, delikatny. Kruchy.
Offline
Użytkownik
Pytanie wyraźnie speszyło chłopca. Nie wiedział dlaczego się wstydzi... Było to dla niego dość nienaturalne pytanie.
- Całowaliśmy się... i no...
Mruknął, speszony spuszczając wzrok na plecak.
Offline
Użytkownik
- Nie masz się czego wstydzić.
Pstryknął małemu w nosek, uśmiechając się pod nosem. Sam miał ochotę go dotknąć.
- Gadaj, jak było.
Offline
Użytkownik
- Fajnie... Ethan miał takie coś... i ... to było fajne...
Wytłumaczył pokrętnie sytuację z wibratorem przyczepionym do ściany, bawiąc się rękawem.
- Um... Chciałbym jakoś umieć mu zrobić dobrze...
Speszony niepewnie spojrzał na Kyle.
Offline