#76 2010-10-05 18:55:26

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Gdy tylko chłopak chciał rozchyli nogi, Rajzel zareagował sprytnie złączając je przy sobie. Nie chcieli pozwolić na to aby wibrator był źle odczuwany. Pragnęli by niezagojone po wczorajszym mięśnie, opinały się na nim mocno. Specjalnie zabawka była wbijana co chwilę głębiej, aż po same sztuczne jej jądra by tylko sięgnąć na całość prostaty.
- No proszę.. jak ładnie prosisz.- uśmiechnął się drwiąca i włączył ostatnie, najsilniejsze ssanie po którym ofiara mogła odlecieć. Nie martwili się jednak tym.- No dalej, dalej zabaweczko. Krzycz jak najgłośniej potrafisz.
Asmodeus zbliżył swe zęby na szyję Tobyego i wbił się w nią bez ostrzeżenia. Krew pokryła i pościel jak i podbródek Wampira oraz ramiona chłopca. Ugryzienie jednak nie było bolesne, przypominało raczej namiętny seks.. bardzo namiętny.
- Krew.. uuu.. Asmodeusu nie przesadzasz z tym? On naprawdę zaraz padnie.

Offline

 

#77 2010-10-05 19:08:32

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Chłopiec jęczał, starając się uciekać biodrami przed ruchami zabawki, głośniej z każdą chwilą, gdy zabawka mocniej ocierała się o jego prostatę, okaleczone wnętrze. W końcu zaczął zwyczajnie krzyczeć. Zsunięte nogi już bezwiednie rozsunął z powrotem, odchylając mocno głowę. Było w nim zbyt ciasno, wszystkie pieszczoty były zbyt silne.
Rozpłakał się już jawnie, szarpiąc, chciał pozbyć się tego wszystkiego i dojść. Ale daleko od nich, daleko od ich spojżeń, daleko od tego poniżenia. Po prostu daleko. Sam.
Gdy włączono maksymalne ssanie, zaczął się trząść, krzycząc głośno, wypinać drobną pierś, przebierać nogami. Nie wiedział, co robić, nie wiedział, co się z nim dzieje. Szalał. Chciał dojść. Wygiął drobne ciałko w mocny łuk, uchylając oczy, spoglądając na oprawców błagalnie, zacisnął mocno dłonie na łańcuchu trzymającym go.
- Zde-jmij...cie-to...
Wyjęczał błagalnie. Czuł, że jest coraz słabszy, coraz bardziej zmęczony. Niemal kompletnie nie zwrócił uwagi na ugryzienie, był zbyt bardzo przerażony tym, co się działo, opętany pragnieniem spełnienia.

Offline

 

#78 2010-10-05 19:26:28

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Asmodeus nie za bardzo przejmował się tym czy zabawka cierpi z powodu ugryzienia czy wcale nie spostrzegła się tego. Widząc jednak iż męskość robi się sina, musiał zdjąć gumkę. Nie chciał przecież aby penis.. rozerwał się. Zdjął więc szybkim ruchem pompkę i rzucił na ziemie, to samo zrobił z gumką. Przestał gryźć go i zniżył się do napuchłem męskości. Wziął ją w usta i zasysał się na główce chcąc spijać wszystko.
Orgazm Tobyego nie był wcale krótki. Czwarty, piąty, szósty.. nasienia tyle wypływało, aż Wampir nie nadążał z jego wypiciem. Gdy tylko męskość zwiotczała oblizał ją dokładnie wracając do rany którą zlizywał tak aby zagoiła się szybko. Tak też się stało.
Wibrator jednakowoż nadal tkwił w nim włączony, a Rajzel zaczął nim poruszać w przód i w tył. Nie chcieli aby chłopak pomyślał iż to koniec jego kary. O nie.. nim nie padnie będą go męczyć.
- Zerżnę go.. odsuń się.- warknął do blondyna który zaśmiał się jedynie odsuwając.- Toby.. tęsknisz za mym królem, prawda?

Offline

 

#79 2010-10-05 19:36:52

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Wygiął się mocno, dochodząc z okrzykiem spełnienia, starał się odsunąć od języka oprawcy, który drażnił tak wrażliwe miejsce, które dopiero zyskało ulgę. Pobudzał go na nowo. Odwrócił wzrok, nie chcąc patrzeć. Całe jego ciało było po prostu przedmiotem, które wampir brał, kiedy chciał i robił z nim, co chciał.
Kiedy dochodził drżał, mrużył oczy, krzycząc głośno. Długo - tak długo, jak długo trwał orgazm. Poruszył biodrami, kiedy wampir zaczął go oblizywać, oddychał wciąż nierównomiernie, był strasznie zmęczony. Patrzył na swoich oprawców z nadzieją, licząc, że to już będziekoniec dręczenia go.
- Proszę... - zaczął, spoglądając żałośnie w oczy jednego. - ja już będę grzeczny... wypuśćcie.
Szeptał wyczerpany. Wciąż pojękiwał cichutko, czującwłączony wibrator, choć teraz bardziej przypominało to zwyczajne dyszenie - nie mógł już złapać tchu. Gdy Rajzel zaczął nim poruszać, po buzi chłopca znów pociekły łzy.
- Mam dość
Wysapał, jęcząc co chwila. Chciał zemdleć. Cokolwiek. Byle towszystko sięskończyło.
- Nie, proszę, ja... ja już dostałem karę, nie
Szepnął, odsuwając się najbardziej, jak mógł odmężczyzny.

Offline

 

#80 2010-10-05 19:56:19

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Asmodeus nie znał litości, nie uważał by zabawka po tym wszystkim została uszkodzona, próbował minimalizować straty jak się tylko dało. Za moment znalazł się za Tobym wyciągając brutalnie wibrator. Wyrzucił go gdzieś w kąt pokoju, Rajzel natomiast zajął miejsce z przodu chłopca, unosząc jego podbródek, zmuszając aby rozpłakane oczy patrzyły w złote tęczówki.
- Twoja kara skończy się gdy sam o tym zdecyduję.
Rzekł sucho, wsuwając się w niego jednym szybkim ruchem. Od razu zaczął się poruszać wśród zaciskających pierścieni. Westchnął zadowolony, robił to tak jak żaden człowiek, całe łóżka aż pod nimi przesuwało się po podłodze w tył i przód obijając ramą o ścianę.
- Mistrz w akcji..- Rajzel oblizał lubieżnie swe wargi przytrzymując Tobyego za biodra, poruszając nimi tak aby nabijał się bardziej na męskość przyjaciela gdy ten w niego właśnie wchodził. Co rusz to samo, szybko, z impetem, drapiąc wręcz prostatę.- To i tak za mała kara.. nie sądzisz Asmodeuszu?
- Rób co chcesz.
Rajzel uśmiechnął się z zadowoleniem i zniżył do stojącej na nowo męskości, zassał się na niej ustami nie przestając poruszać biodrami chłopca. Znów była atakowana męskość Tobyego, nie różniło się to niczym jak ssanie pąpki na drugim poziomie.. Tak, chcieli go wykończyć.

Offline

 

#81 2010-10-05 20:30:49

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Toby spojrzał na wampira, który uniósł jego buzię błagalnie, nie mówiąc już nic, jedynie szeptając non stop, jak w amoku jakieś ciche prośby, których nie odważył się już powtórzyć głośniej. Bał się, drżał na całym ciele, szczególnie w chwili, kiedy wyjęto z niego wibrator. Po jego buzi wciąż spływały łzy, płakał cichutko. Zsunął mocno nóżki w nadziei, iżzabawka nie zostanie niczym zastąpiona, choć doskonale wiedział, że nie ma na to szans. Na słowa wampira jedynie jęknął cichutko zbyt przerażony, żeby dobrać konkretniejsze słowa, ubrać nimi sęsowną wypowiedź.
Dyszał widocznie wycieńczony, coraz dłośniej, by krzyknąć, gdy mężczyzna wszedł w niego tak brutalnie, czuł, jak jego delikatne wnętrze znów zaczyna krwawić. Było mu o wiele za ciasno, bolało.
Pokręcił głową, słysząc wypowiedź blondyna, błagania na chwilę stały się głośniejsze, powtarzał, że będzie już grzeczny, że już nigdy tego nie powtórzy. Jednak przytrzymanie jego bioder, ruchy, do których został zmuszony uniemożliwiły mu to. Szarpał się mocniej, krzycząc głośno z podniecenia i bólu.
Już po chwili poczuł na swoim przyrodzeniu mocne ssanie, poruszał biodrami tak samo, jak ruszał się w nim Pan, nie chciał czuć tego wszystkiego, a tak mógł to chociaż złagodzić. Choć tym sposobem wsówał się coraz mocniej w ustawampira, wysuwał, dosłownie je pieprząc. Odwrócił wzrok. Nie chciał tego widzieć, czuł, że za chwilę dojdzie. Albo zemdleje.

Offline

 

#82 2010-10-06 19:39:27

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Wampiry ignorowały każde słowo Tobyego, interesowały się jedynie krzykami i długimi jękami. Łóżko co chwila obijało się ramą o ścianę powoli zdzierając z niej tynk. Będzie trzeba później to odmalować bądź po prostu zawsze przysuwać bliżej mebel.
- O taaak..
Wysapał gardłowo przyśpieszając jeszcze bardziej, można było przysiąść że szybciej się nie da. Asmodeus tak naprawdę oszczędzał chłopca, gdyby był Wampirem tak jak on sam, wszystko wyglądałoby inaczej. Pościel byłaby wtedy cała oblana karminem. Może kiedyś wprowadzi przemianę w życie aby móc w przyszłości puścić wreszcie wodze.
Rajzel zasysał się nadal na całej męskości, jedną dłonią ugniatał nabrzmiałe do czerwoności jądra. Nie zamierzali mu przeszkadzać w dojściu. Zagryzał się bocznymi zębami na główce, później zasysając na niej, jakby czekał na wyssanie z niej całej zawartości.
Okna zaszły parą, wszystko przez to jak było tu teraz gorąco, przez ciepły oddech i pot który parował z ciała Tobyego. Prosta kara, uznawana mogła być za zwykły trójkąt, ale szybkość i siła z jaką pieprzyli chłopaka nadawała temu głębokiego dramatyzmu. Nikt nie pragnąłby być na miejscu Tobyego.

Offline

 

#83 2010-10-07 16:58:53

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Toby nie dawał już rady, krzyki stawały się coraz cichsze, mniej intensywne, przed jego oczami zaczęły pojawiać się czarne plamy, czuł, jakby miał zaraz zwymiotować z przemęczenia, oblał go zimny pot, a w głowie kręciło mu się, jak na najgorszym roller costerze. Zamknął oczy, oczekując błogiego omdlenia.
W pewnej chwili nie miał pojęcia, jakie uderzenia to łóżko tłukące o ścianę, jakie to jego własne, łomocące niemiłosiernie serce. Ból był koszmarny, jednak usówał się na drugi plan, przepuszczając do przodu wyczerpanie.
Był pewien, że gorzej już nie będzie, że po prostu się nie da, a jednak wampir przyspieszył. Głowa chłopca poruszała się bezwładnie, jak z resztą całe jego ciało, nie miał sił, jedynie ciche popiskiwanie świadczyło o tym, że wciąż jest świadomy. Czekał na ciemność, która tak uparcie nie chciała się pojawić.
Czuł, jak jego przyrodzenie jest silnie pieszczone, ssane. Po chwili doszedł z cichym jękiem, oblewając usta blondwłosego wampira nasieniem. W końcu opadł bezwładnie, oddając się w ramiona błogiej ciemności.

Offline

 

#84 2010-10-07 17:13:44

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Wampir nie przestał póki nie doszedł, wreszcie gdy doznał spełnienia, wyszedł z ciała nieprzytomnego Tobyego. Rajzel w tym czasie spijał wszystko co wpadło mu w usta po czym otarł kąciki uśmiechając beztrosko. Asmodeus rozpiął z łańcuchów chłopca i ułożył go delikatnie na łóżku. Posiniaczonego.
- Wynoś się.- charknął patrząc na przyjaciela, widocznie nie chciał go widzieć.- Koniec zabawy, powinieneś wracać do pracy.
- Szkoda.. miałem cichą nadzieję że się obaj zabawimy.. porządnie, jak tylko Wampiry potrafią.- przysunął się do Asmodeusa mrucząc mu do ucha, ale szybko, gwałtownie wyskoczył z łóżka poprawiając krawat.- Miło było cię spotkać, do zobaczenia Asmodeusu.
Mężczyzna miał ochotę wydrzeć mu wnętrzności, ale powstrzymał się. Uśmiechnął się blado odprowadzając blondyna spojrzeniem, a kiedy tylko wyszedł, zabrał nieprzytomnego do łazienki. Wsadził go do wanny i zaczął obmywa, zupełnie jak lalkę. Tyle że ta była żywa, chłopak spał.
Gdy skończył ułożył go na powrót do łóżka, a sam rozebrał się do bokserek i objął go silnie. Oparł głowę o delikatne, kruche ramionko. Wywąchiwał się w cudowny aromat zapadając powoli w letarg.

Offline

 

#85 2010-10-09 11:46:47

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Budził się w silnych, ciepłych ramionach, czuł się dziwnie. Bezpiecznie? Może. Nie wiedział jeszcze, kto go obejmuje, nie pamiętał nic, korzystał więc z czasowego zamroczenia, wtulił się mocno, nie otwierając jeszcze oczu. Tego mu od zawsze brakowało - silnych, ciepłych, stanowczych, bezpiecznych ramion tulących go. Powoli jednak zaczynał sobie wszystko przypominać, ciepło zaczynało znikać, zadrżał. Miał nadzieję, że to sen, ale ból sprawiał, że uwierzenie w to było niemożliwe. Otworzył niepewnie oczka, spoglądając na wampira, natychmiast się odsunął, by po chwili wtulić się w kołdrę. Nie dawała takiego ciepła, kiedy nie było kogoś obok, ale teraz ta obecność nie była bezpieczna. Wręcz przeciwnie - zwiastowała ból, poniżenie i kolejne straszne godziny. Lata. Wieki.

Offline

 

#86 2010-10-09 11:54:18

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Spał spokojnie nie myśląc nawet o wyburzeniu się tak wcześniej. Nie przejęło go to iż Toby się odsunął, za to na jego bladym licu ukazał się wredny uśmieszek. Tak czy siak, nadal spoczywał w letargu. Może był zaciekawiony tym co chłopak zrobi? Miał szanse uciec z pokoju bądź też wyskoczyć przez okno. Nawet mógł spróbować zabić Wampira co i tak nie wyszłoby mu skutecznie.

Offline

 

#87 2010-10-09 12:01:51

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Dopiero teraz zorientował się, że nie jest związany, podniósł sie z łóżka, uważając, żeby nie zbudzić wampira. Założył spodnie i bluzkę, nie ryzykował z butami, wyszedł najszybciej, jak mógł. Z początku trochę zabłądził. Musiał unikać kogokolwiek, nawet słóżby, ale chodziło tylko o to, żeby dotrzeć na słońce, tam wampir już go nie skrzywdzi.

Offline

 

#88 2010-10-09 12:10:55

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Tak jak spodziewał, Toby poczuł chęć wolności i spierniczył z pokoju. Otworzył powoli oczy, zupełnie się nie śpiesząc. Przeciągnął leniwie aby rozruszać swe zastałe wiecznie kości. Cmoknął pod nosem i wstał z łóżka podchodząc do szafy. Ubrał się, uczesał włosy, podszedł do okna otwierając je. Oparł wygodnie przodem o parapet rozglądając. Wtem wreszcie ujrzał jak chłopak wybiega z rezydencji. Przyjrzał się jego stylu biegania, niczym wystraszonego kurczaka. Doliczył sobie do trzech..
- Raz.. Dwa.. Trzy..
Nim Toby zdołał dobiec chociażby do bramy, Wampir stanął przed nim chwytając beztrosko za ramiona. Toby nie miał szans się poruszyć, a słońce idealnie eksponowało bladość skóry Asmodeusa.
- Chciałeś już mnie opuścić moja słodyczy?- szepnął mu do ucha zawadiacko.- Uracz mnie dłużej swym towarzystwem. Powiedzmy.. aż do twej śmierci.
Wziął go na ramie, przerzucił niczym ścierkę klepiąc za karę w pośladki. Zupełnie jakby nic się nie wydarzyło.

Offline

 

#89 2010-10-09 12:18:42

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

- Chcę wrócić do domu.
Szepnął jedynie, nie wiercił się i nie szarpał. Był pewien, że wampiry płoną w słońcu. Był pewien, że już jest bezpieczny. Po jego policzku popłynęła łza pełna jego frustracji, zawodu, smutku.
Nie chciał wracać do tego cholernego domu, nie chciał znowu być w znienawidzonych czterech ścianach. Tu było lepiej, tu było świeże powietrze, widok na miasto, na ludzi. Nie czuł się tu tak wyalienowany.
- Daj mi tu zostać...

Offline

 

#90 2010-10-09 12:25:27

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Spoglądał na niego kątem oka, zupełnie niewzruszony. Nie wiedział dlaczego miałby zrezygnować z takiej zabawy. Jeszcze się nie znudził, to był dopiero początek atrakcji. Podrzucił go na ramieniu dając znak iż nie zamierzał słuchać jego paplaniny.
- A już miałem dam ci troszkę wolności, chciałeś zwiać, jednak nie mogę ci zaufać.
Mruknął udając rozżalenie. Weszli do salonu, dziś dla odmiany posiedzą w nim.

[z/t obaj]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywamie kaset vhs wola Ciechocinek wellness weekend BoĂŽtes de vitesses automatiques Alfa Romeo