#61 2010-10-03 21:44:44

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Zaczął się krztusić, kiedy wepchnięto mu wszystko w usta. Był zbyt duży, zbyt gruby, dusił go. W oczach Tobyego pojawiły się łzy, kilka nawet spłynęło po policzkach. Starał się nie patrzeć na swojego oprawcę, zamknął oczy, ssąc najmocniej, jak mógł. Nigdy tego nie robił i było to dobrze widać. Nie wiedział, co robić. Chciał to tylko jak najszybciej skończyć. To, co wystawało z jego ust zaczął pieścić swoimi drobnymi dłońmi.
Kiedy go odepchnieto, odetchnął z ulgą w nadziei, że to koniec. Spojrzał na swojego Pana, zaciskając pięści.
- Nie jestem śmieciem...
Odpowiedział, zanim zdążył pomyśleć. Ostatnio na prawdę tak się czuł.

Offline

 

#62 2010-10-03 21:58:27

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Wampir zdjął całkowicie swój krawat rzucając go na biurko. Uniósł w górę swe ciemne brwi, uznał te słowa za sprzeciw, a na pewno nie był w humorze aby się z dzieciakiem droczyć. Podszedł do niego i kopnął go tak iż przeturlał się pod samą ścianę. Nie zamierzał być tym razem delikatny, tak.. wczorajsza noc była naprawdę niczym w porównaniu do tego co może się dzisiejszej wydarzyć.
- Sprzeciwiasz się? Mnie?- spytał jakby z niedowierzaniem, podszedł go leżącego pod ścianą i chwycił go jedną ręką za kamizelkę stroju. Ustawił jego głowę na wysokości własnej, zupełnie tak jakby Toby nic nie ważył.- W tym domu jesteś tylko i wyłącznie śmieciem, rozumiesz? Jeszcze jedna odmowa, ale roztrzaskam cię o ścianę.
W oczach kryła się prawda, rzucił chłopaka na łóżko nie okazując żadnej subtelności, nijakiej delikatności. Po prostu pokazywał traktowaniem go iż to co mówi było racją.
- Ja cały czas czekam.

Offline

 

#63 2010-10-03 22:07:40

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Toby nie wytrzymał, krzyknął z bólu, gdy został kopnięty, skulił się mocno pod ścianą, zaciskając oczy i dłonie w pięści. Czuł się, jak śmieć, nic nie warta szmata. Nie wierzył, że to wszystko dzieje się na prawdę.
Skulił się rzucony na łóżko instynktownie zakopując się w pościeli, zaraz jednak się opamiętał. Nie zamierzał się więcej stawiać, gdy widział, że pan jest wściekły. Nie odzywał się, bał się zrobić, lub powiedzieć cokolwiek. Odsunął kołdrę, powoli, drżącymi rękami zdjął z siebie kamizelkę, zaczął rozpinać koszulę. Miał nadzieję, że kiedy wykona rozkaz, będzie miał spokój. Przecież Pan musi zajmować się gośćmi. Spojrzał na niego niepewnie.
- Przecież... nie masz czasu...
Szepnął, kiedy nie miał już górnej części odzienia. Spojrzał niepewnie na swoje spodnie, rozpiął je. Nie chciał tego robić.

Offline

 

#64 2010-10-03 22:16:13

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

- To ja decyduje czy posiadam czas czy też nie.
Rzucił oschle. Dla niego nie było niczym ważnym by zwracano się ,,Panie", nawet uważał że to dość komercyjne. W wypełnianiu rozkazu było już zawarte to słowo. Podszedł powoli do łóżka patrząc z suchością na to jak chłopak się rozbiera. Chwycił za guzik swej koszuli, ale nie zdołał niestety nic więcej zrobić. Przerwało im pukanie.
Asmodeus spojrzał w stronę drzwi. Widocznie Toby miał dzisiaj niezwykłe szczęście, na jedną chwilę. Podszedł więc do drzwi domyślając się iż to pewnie służba. Pozostawił wszakże swych gości, miał jednak nadzieje że wszyscy wyszli. Gdy tylko otworzył je, uniósł ze zdziwieniem brwi.
- Nie ładnie tak zostawiać nas samych Asmodeusu.- odezwał się głos Rajzela, który spostrzegł rozbierającego się i lekko posiniaczonego Tobyego.- Ale widzę, że dobrze się bawisz. Nie powinieneś jednak być na niego aż tak zły. Przyjacielu, reszta już poszła, rozluźnijmy to napięcie.
Wampir machnął jedynie ręką rzucając swej zabawce nic nieznaczące spojrzenie. Widocznie smakiem obejdzie się go ukaranie, chociaż.. mógł jeszcze w jeden sposób poniżyć swego niewolnika.
- Powinien zostać ukarany i będzie, jeśli jednak żal ci go.. ukaż za mnie.

Offline

 

#65 2010-10-03 22:26:31

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Spuścił wzrok, kiedy ktoś zapukał, zakrył się ponownie kołdrą, przestał rozbierać. Nie chciał, żeby oglądała go kolejna osoba, oglądała jego wychudzone ciało, jego siniaki, to, co kiedyś należało wyłącznie do niego.
Wsłuchiwał się niepewnie w rozmowę dwuch mężczyzn. Spojrzał błagalnie w stronę nieznajomego. Nie znał go, ale wydawał mu się znacznie bardziej przyjemny, przyjazny, niż jego pan. Może nie będzie tak okrutny? Liczył na to w duchu. Że go wypuści, że da mu spokój. Nie chciał, żeby po prostu go komuś oddano, jak przedmiot, podzielono się zabawką. Ale przecież on może go nie chcieć krzywdzić. W końcu wstawił się za nim.
Zacisnął drobne dłonie, spuszczając na chwilę wzrok. Nigdy nie spodziewał się, że nastanie chwila, kiedy będzie musiał prosić o litość.

Offline

 

#66 2010-10-03 22:40:51

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Rajzel zdał się pomysłem przyjaciela zdziwiony, widocznie pierwszy raz Asmodeus pozwolił komukolwiek dotknąć jego zabawki. Czy jednak Toby naprawdę był dla niego jedynie śmieciem, czymś co mógł zaraz wyrzucić, oddać komuś wcale może i nie lepszemu? Bo jak można zaufać Wampirowi.. teraz była ich dwójka na dodatek. Czy serce Tobyego nie powinno za chwilę oszalałe wyskoczyć?
Blond włosy westchnął ciężko i oparł dłoń na ramieniu ciemnowłosego. Zbliżył usta do jego ucha widocznie szepcąc coś po cichu. Chłopak nie był wstanie czegokolwiek dosłyszeć. Miał prawo panikować.
Asmodeus zaśmiał się lubieżnie oblizując po czym spojrzał w stronę Tobyego. Rajzel natomiast zamknął drzwi z cichym trzaskiem. Nie zapowiadało się dobrze.. na cóż wpadła ta dwójka zimnokrwistych?
- Odsłaniaj się.- zażądał Asmodeus podchodząc do łóżka, za nim podążył Rajzel.- Zerżniemy cię obydwoje.. co ty na to moja zabawko?

Offline

 

#67 2010-10-03 22:50:28

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Toby przyglądał się tej scenie z mieszaknymi uczuciami. W końcu ten drugi wampir wstawiał się za nim. Na prawdę liczył, że mu pomoże. A jednak na to się nie zapowiadało. Zaczęli coś szeptać, Asmodeus się zaśmiał niezbyt przyjemnie. Toby zaczął się trząść ze strachu, spoglądając na nich.
- Ja... proszę, nie...
Jęknął, słysząc ich słowa. A jednak odsunął od siebie kołdrę. Spojrzał w stronę swoich spodni. Nie wiedział, co robić. Ucieczka nie wchodziła w grę.

Offline

 

#68 2010-10-04 13:48:12

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Rajzel widocznie był zachwycony nowym nabytkiem Asmodeusa, wskazywało na to jego lubieżne spojrzenie. Widocznie okazywał się mniej cierpliwym Wampirem niż pan domu, już za chwilę pomógł Tobyemu bezpruderyjnie ściągnąć spodnie. Poszybowały w powietrzu lądując na panele.
Toby siedział teraz zupełnie nagi, skazany na łaskę oprawców którym nie wiadomo co strzeli do głów. Niebezpieczne umysły. Jasnowłosy spojrzał w stronę swego przyjaciela uśmiechając w podzięce. Widocznie samemu brakowało mu jakiejś zabawy, rozerwie się.
- Zrobimy to tradycyjnie, czy wymyślnie, mój Asmodeusu?- spytał z zadumą w oczach, z dziwnym błyskiem szaleńczych, złotych oczu.
- Dlaczego o to pytasz? Doskonale wiesz, że nie cierpię rutyny, nudy.. W szafce.- odpowiedział ciemnowłosy łapiąc za nadgarstki Tobyego, pociągając go bliżej ich tak że musiał klęczeć z wysoko postawionymi rękoma.- Mam nadzieję, że to przeżyjesz moja słodyczy.
Rajzel w tym czasie podszedł do szafki zaglądając w nią ostrożnie. Widocznie zadowoliło go to co widzi, musiał jedynie wybrać coś ciekawego, coś co przyniesie cudowną zabawę. Po chwili już sięgał po jedną z maszynek tortur, rzucił więc w stronę Asmodeusa pudełko.
Pan domu otworzył jedną ręką czarne pudełko i wyciągnął z niego niedużą acz ciasną pompkę którą zakłada się na męskość. Chcieli sprawdzić wytrzymałość chłopca? Możliwe..
- Nie usunąłeś haków z sufitu.. świetnie. Gdzie masz łańcuchy?

Offline

 

#69 2010-10-04 18:17:25

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Toby skulił się, kiedy został rozebrany. Spojżenia obecnych mu się nie podobały. Wiedział już, że nie może liczyć na jakąkolwiek litość. Nie patrzył na oprawców, wsłuchując się w ich krótką rozmowę. Nie wiedział, co mają na myśli. To znaczy, o czym mówią, wiedział, ale nie rozumiał jak to jest [i]tradycyjnie[\i]... Nie znał się na tym. W końcu nikt go jak dotąd nie dotykał.
Spojżał w stronę znienawidzonej szafki, zacisnął pięści. Nie buntował się złapany za nadgarstki, klęczał, patrząc w ziemię, czarne dredy zasłaniały lekko jego buzię. Miał ochotę się rozpłakać.
- Ja na prawdę nie chciałem...
Jęknął w odpowiedzi na słowa Asmodeusa. Choć wiedział, że to nie ma znaczenia. Wiedzą, że to był wypadek i to nie ma znaczenia. Teraz to już chora, sadystyczna zabawa. Nie kara. Choć on będzie musiał tak to nazywać. Po jego policzki znów popłynęło kilka łez, drżał na całym ciele. Czuł się, jak zwykły śmieć. Czuł, jak jego uda drżą i wcale mu się to nie podobało. Nie chciał widzieć, czego Pan i jego przyjaciel zamierzają użyć.
Jęknął, kiedy założono na niego pąpkę. Nie znał tej zabawki, co z resztą nie jest dziwne. Życie w ukryciu sprawiło, że nie znał się niemal kompletnie na niczym. A tym bardziej tego typu zabawkach...
Słysząc o kajdanach, uniósł niepewnie wzrok pełen skrywanej nadziei. Może je wyrzucono?

Offline

 

#70 2010-10-04 18:35:21

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Toby miał prawo nie wiedzieć. Asmodeus liczył nawet na to, nie ma to jak cudowne zaskoczenie, czyż nie? Wystarczyło tylko włączyć pompkę aby zaczęła ssać penisa, który z pewnością długo by nie wytrzymał. Ssanie na ostatnim poziomie było zbyt silne, gwarantowało to także szybkie dojście, ale oni przecież nie chcieli aby chłopak szybko doznał spełnienia. Wampir by uniknąć tego sięgnął po gumkę, do włosów. Związał ją zaciskając mocno u dołu męskości Tobyego, nawet ona będzie wstanie go powstrzymać.
- Oczywiście, pod łóżkiem. Nie wygodnie będzie nam go trzymać w takiej pozycji.
Stwierdził Asmodeus uśmiechając się wrednie, zbliżając swe usta do delikatnej szyi którą nagryzł niewidocznie spijając parę kropel słodkiej ambrozji.
Rajzel natomiast znalazł dwa długie łańcuchy które przyczepił do haków wystających z sufitu, później zakończenia obręczami oplótł delikatne nadgarstki. Asmodeus mógł go puścić, chłopaka podciągniętą odrobinę wyżej w niewygodnej pozycji.
- Teraz możemy się zabawić..
Rzekł jasnowłosy usadowiając się za Tobym, pogładził swą silną, mroźną dłonią delikatny tors ciemnowłosego. Asmodeus za to szybko wał się do włączenia pompki gładząc jak na razie kuszące uda, rozchylając go.
- Chcesz abym to włączył śmieciu? Chcesz by zaczęła cię ssać?

Offline

 

#71 2010-10-04 18:45:53

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Nie wiedział i tym bardziej przerażała go ta zabawka. Nie miał pojęcia do czegł służy, wiedział jedynie, że gumka na przyrodzeniu dostarczy mu wielu katuszy. Zamknął oczy, nie mógł wytrzymać, cała jego buzia była już mokra od łez. Drżał mocno, starając się unikać niepotrzebnego dotyku.
Ręce zaczynały mu drętwieć, rozruszał lekko nadgarstkami, kuląc się na słowa dotyczące łańcucha. Już po chwili słyszał, jak dźwięczy groźnie. Nie chciał go jeszcze bardziej, niż tych wszystkich zabawek.
- Proszę... proszę...
Szeptał non stop. Nie mógł się uspokoić. Bał się obu wampirów. Odchylił lekko głowę, starając się uciec przed ustami Asmodeusa, kiedy ten go ugryzł.
Spojżał w górę, w stronę łańcuchów, które już po chwili przytrzymywały go mocno. Szarpnął lekko, choć wiedział, że na nic się to nie zda. Był za słaby,  a więżące go łąńcuchy zbyt mocne. Czekał, choć miał ochotę zniknąć, zrobić cokolwiek, żeby nie musieć klęczeć nago przed swoimi oprawcami. Odwrócił się, czując dłonie na piersi, spojżał na blondwłosego wampira błagalnie. Nie znał go jeszcze. Może będzie choć trochę delikatniejszy, niż Pan?
Zaraz jednak znó przyglądał się czarnowłosemu z przerażeniem, kręcąc panicznie głową, przebierając lekko nogami.
- Nie... proszę, nie, będę już grzeczny.
Jęknął błagalnie.

Offline

 

#72 2010-10-04 19:05:11

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Rajzel widocznie nie pochodził z tych łagodniejszych Wampirów, przecież z lepszą osobowością nie wytrzymałby przyjaźni z Asmodeusem. Nie wiadomo skąd Toby miał takie nadzieje. Złotowłosy jedynie uśmiechnął się i z lubieżnością przysunął swe jasne wargi do szyi chłopaka. Pragnął wbić się w tą skórkę, ale nie dostał pozwolenia przyjaciela.
- Nie wierzę ci.
Rzekł z zimną arystokracją w głosie. Kliknął we włącznik, pierwsze ssanie, najdelikatniejsze pobudzające męskość by stanęła po chwili na baczność. Drgania rozchodziły się po lędźwiach zupełnie jakby ktoś normalnie robił mu dobrze ustami, tyle że tu dochodziły jeszcze znakomite drgania.
- Jęcz, masz dla nas śpiewać.
Rozkazał i spojrzał na przyjaciela, pokręcił przecząco głową nie dając mu pozwolenia na skosztowanie swej zabawki. Co jak co, ale krew Tobyego była tylko jego.
Nagle dłonie Rajzela dotarły między pośladki, masował ich skórę badając jędrność, a za moment długie palce znalazły się między nimi. Wsunął je szybko rozchylając je mocno, poruszając od razu niczym męskością.
Asmodeus natomiast błądził swymi dłońmi po pachwinach powoli szykując się aby włączyć drugą fazę ssania.

Offline

 

#73 2010-10-04 19:15:15

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Drżał niesamowicie, kiedy Rajzel znajdował się tak bardzo blisko jego delikatnej szyi. Dało się wyczuć, że się boi - jego puls w jednej chwili stał się znacznie szybszy.
Zagryzł wargę, gdy włączono zabawkę, odchylił głowę, czuł, jak jego uda drżą z podniecenia, a przyrodzenie powoli staje, wypełnia się krwią. Zamknął oczy, przygryzając wargę mocniej. Było przyjemnie i  nie mógł tego ukryć, ale nie chciał tej przyjemności. Była poniżająca. Nie chciał, by patrzono na niego w takim stanie. Czuł, jak jego pierś unosi się i opada coraz szybciej.
Słysząc polecenie bał się odmówić. Wypuścił zagryzaną wargę, momentalnie z jego ust wydobył się głośny, przeciągły jęk rozkoszy. Łzy poniżenia ponownie zaczęły spływać po jego policzkach. Nie chciał, żeby na niego patrzono. Zaczął się wiercić, czując dłonie przy pośladkach, nie chciał go tam. Wiedział, co najpewniej za niedługo się stanie, ponownie między jękami dało się słyszeć ciche błagania, by zostawiono jego ciało w spokoju.
Wampiry były jednak nieugięte, już po chwili czuł, jak wsuwają się w niego dwa długie palce, rozchylają mocno, już po chwili zaczynają posówać. Jęczał przy tym w rytm jego ruchów, starając się nie patrzeć na oprawcę. Bolało, szarpał się, chcąc jakoś uciec przed dłonią.
Widział, jak jego Pan bawi się przy jego przyrodzeniu, wiedział, że z chwili na chwilę będzie coraz gorzej.
- Błagam...
Szepnął między jękami. Nie dokończył, czując, jak kolejny raz palce znajdują się o wiele zbyt daleko.

Offline

 

#74 2010-10-04 20:14:21

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

,,Błagam" w tej sypialni było to najczęściej używane słowo. Oczywiście nie istniało ono w słowniku Wampira, zaczynało nawet w pewien sposób irytować. Przełączył więc ssanie na wyższy poziom, w tym momencie było na tyle silne aby po jakimś czasie zafundować spełnienie, na szczęście gumka dobrze trzymała.
- Jak on słodko błaga.. wie że Wampiry nigdy nie słuchają tego słowa?- odezwał się Rajzel poruszając coraz szybciej w słodkim wnętrzu palcami.
- Wiem, ale jest upartym osiołkiem.
Odpowiedział Wampir biorąc do ręki wczorajszy wibrator. Podał przyjacielowi który przyjął datek z lubieżnym uśmiechem. Za moment palce zastąpił ów przyrząd, od razu włączony i wsunięty aż do prostaty. Poruszał teraz sztuczną męskością która brutalnie rozpychała ciasne, młodzieńcze ale już nie dziewicze ciało.
- Dalej, stać cię na więcej.
Asmodeusz złapał w swe palce twarde brodawki, miażdżył je między palcami dostarczając kolejnych doznań. Mimo przyjemności, były one nie do wytrzymania zważywszy na spętaną męskość.

Offline

 

#75 2010-10-04 20:29:11

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Niemal krzyczał, gdy włączono większe ssanie, wygiął się lekko, biodrami poruszając, starał się ciągle uciekać przed palcami. Nie miał pojęcia, jak lubieżnie mogą wyglądać te ruchy. Wsunięto w niego wibrator, ustawiając w tak okropnej pozycji, krzyczał, wyginając się na wszystkie strony, rozszerzył mocno uda, chcąc zdobyć dla siebie choć odrobinę miejsca w środku. Patrzył błagalnie na wampiry, nie wiedział już, co robić.
- Będę grzeczny... na-prawdę... tylko...
Jęczał co chwila, nie skończył, bo ściśnięto jego sutki. Nie wiedział już, co robić, szamotał się, czuł, jak ta cholerna gumka nie pozwala mu dojść, wariował już z podniecenia. Do tego wibrator był o wiele za duży, w jego delikatnym wnętrzu wciąż były strupki pozostawione po poprzednim razie.
- Pozwól... mi...
Wyjęczał, spuszczając wzrok.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
matki pszczele weekend w wellness Ciechocinek BoĂŽte de vitesses Dacia