#1 2010-09-30 18:50:24

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Sypialnia

http://img580.imageshack.us/img580/9189/sypialniaapartament01.jpg

Ostatnio edytowany przez Asmodeus (2010-09-30 19:06:15)

Offline

 

#2 2010-09-30 19:04:23

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Nikt by chyba nie był zdziwiony widząc jak Asmodeus na rękach wnosi nieprzytomnego chłopca. Widocznie nadal uwielbiał sprowadzać tu rozkoszne ofiary, delikatnych, wręcz eterycznych. Z lubością podszedł do łoża, przedmiotowi które jako pierwsze rzucało się w oczy. Przeróżne ekscesy odbywały się na nim.. często nieszczęśliwie zakańczające się, oczywiście dla ofiary.
Położył nieprzytomne ciało niezbyt delikatnie, nie dbał o komfort Tobyego. Uśmiechał się z zadowoleniem powoli rozbierając go. Chciał go zobaczyć w całej okazałości, nagiego, aby później pałać się reakcją rozbudzającego się. Nie mógł doczekać się spojrzenia zaskoczenia i głębokiego przerażenia. Tak, dzisiejsza noc zapowiadała się upojnie.
Podziwiał nowo co odsłonięte skrawki ciała długowłosego, paliło go coraz to bardziej pożądaniem, ta delikatność.. czy mogło go coś bardziej pobudzić? Nie. Kochał się w takich widokach, oblizał swe jasne wargi nie mogąc się doczekać aż będzie mógł podziwiać wijące się w bólu jak i rozkoszy ciałko. Rozchylił uda nieprzytomnemu rozkoszując się intymnymi widokami.
Przysunął swą dłoń do pośladków Tobyego, postanowił go rozbudzić w najbardziej zbereźny i bezczelny sposób. Wsunął w niego dwa palce rozwierając ciasne ścianki.
- O tak.. ciasny.. ciepły.. rozbudź się już!- rozkazał nie mogąc się wręcz doczekać.

Offline

 

#3 2010-09-30 19:10:06

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Szarpał się mocno, w końcu jednak uspokoił, rozumiejąc, że jego szarpanina nie zda się na nic. Spuścił wzrok, czując, jak rumieńce wzierają się na jego policzki. Nie chciał tego dotyku. Nikt, nigdy nie miał do niego prawo i Toby liczył, że i wampir to uszanuje. Choć wiedział, że nie ma na to najmniejszej szansy. Zacisnął mocno ręce na jego przegubie. To było przyjemne, choć przy tym poniżające. Choć nawet to poniżenie dawało przyjemność - do tego jednak nigdy w życiu się nie przyzna. Skulił się w sobie. Nie chciał tej przyjemności. Niczego od tego mężczyzny nie chciał.
Pisnął, kiedy jego włosy zostały szarpnięte, spojrzał przerażony w czerwone oczy wampira, drżał już na całym dziele, nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Dostrzegł kpinę w jego spojżeniu, jednak nie ona była najgorsza. Najgorsze były jego własne domysły.
Słysząc jego słowa, zamknął oczy, nic nie odpowiedział. Nie chciał pogarszać swojej sytuacji, a tylko to mógł w tej chwili zrobić. Śledził wzrokiem uważnie dłoń czerwonookiego, by po chwili opaść w kojącą ciemność.

Przebudził się, czując, że coś wsuwa się między jego pośladki. Jęknął z bólu, łapiąc się instynktownie kołdry, szapiąc mocno, żeby wampir go wypuścił. Spojżał na mężczyznę, powoli przypominając sobie o wszystkim. Zadrżał przerażony, szarpiąc się jeszcze bardziej, odwrócił się, odbierając mężczyźnie dostęp do swojego wejścia. Podciągnął nogi, cofając się jak najadalej od niego mógł.
- Gdzie moje ubranie?
Warknął, okrywając się kołdrą. Chciał się ubrać. I uciec. Jak najdalej...

Offline

 

#4 2010-09-30 19:31:00

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Asmodeusza pobudka przebiegła zgodnie z planem. Zabrał dłoń stoją prosto, wpatrując się w Tobyego swymi zróżnicowanymi oczyma. Blade lico pokrywał uśmiech, kpina. Oparł dłonie o łóżka pochylając się przy tym. Zmrużył oczy chcąc by ich blask rozświetlił panujący w nich mrok, który zawarty był i w każdym kroku postanowień Wampira. Nie można było się spodziewać co uczni, był nieprzewidywalny, któż mógł znać jego kaprysy?
- Rozrzucone na podłodze. Znakomicie zdobią mi podłogę.- odpowiedział zgodnie z prawdą, chciało mu się przy tym śmiać, ale wstrzymał się.- Zimno? Dbam o panującą tu temperatura.. żadna z mych przekąsek nie żaliła się na panujący tu chłód.
Przekąsek, mogło to niezwykle wprowadzić w obawę. Asmodeus jednak nie zamierzał ukrywać swych zamiarów, po co pozostawiać mu jakiejkolwiek nadziei? Skończy w jego sypialni, w jego ramionach chociaż.. może i zatrzyma go na więcej nocy? Żywego oczywiście.
- Masz ładne uda, wiesz? Wyglądają cudownie gdy się je rozchyli.- mruknął oblizując lubieżnie swe wargi.

Offline

 

#5 2010-09-30 19:38:54

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Toby wychylił się z łóżka sięgając po znajdujące się najbliżej bokserki. Naciągnął je na siebie pod kołdrą, uważnie śledząc wzrokiem wampira. Bał się, bo już domyślał się, w jakim celu został porwany. Słysząc słowo 'przekąska', zadrżał ponownie, zerkając za resztą ubrań. Wyszedł powoli z łóżka, nie odwracając się do mężczyzny plecami, ruszył w stronę spodni. Jego długie, gładkie nogi ładnie prezentowały się jedynie skąpo zakryte bokserkami.
- Nie dotykaj mnie.
Syknął zdenerwowany i jeszcze bardziej przerażony. Wzmianka o udach dała już jasno do zrozumianie, że wampirowi nie chodzi wyłącznie o pożywienie się nim. Choć sugerowała to już jego nagość i sposób, w jaki go przebudzono.

Offline

 

#6 2010-09-30 19:51:27

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

- Po cóż się ubierasz skoro i tak to z ciebie zerwę? Robisz sobie jedynie zbędnych kłopotów, ale to dobrze.. będzie zabawniej.
Stwierdził przeczesując swe ciemne niezwykle piękne włosy. Spoglądał tym razem na swój ,,przedmiot" z kuszeniem, trzeba było jednak przyznać iż Asmodeusz kwapił urodą, był niesamowity. Dziwne iż Toby stawiał się, była to znakomita odmiana w życiu Asmodeusa.
- Jesteś zbyt mało przekonujący, moja słodyczy.
Przygryzł dolną wargę po czym wyprostował się podchodząc do niego. Stawiał kroki spokojnie, nie śpiesząc się, a gdy tylko blisko miał spodnie chłopca, pchnął je nogą jak najdalej pod drzwi. Toby z pewnością nie dostanie się do nich chociażby na metr.
- Co czujesz? Czy strach już powoduje iż chce ci się płakać?
Spytał mrocznym tonem, nie dał szansy na odsunięcie się mu, po prostu błyskawicznie dopadł go łapiąc za nadgarstki, unosząc ręce wysoko w górę tak aby naciągnąć cudownie delikatne ciałko. Sprawił iż Toby dotykał jedynie palcami podłogi.
- Czujesz się jak zwierzyna?

Offline

 

#7 2010-09-30 19:59:57

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Toby zagryzł wargę, w jego oczach stanęły łzy, kiedy usłyszał słowa mężczyzny. Nie pozwolił sobie jednak na okazywanie aż takiego przerażenia. Choć całego ukryć po prostu nie mógł. Spojżaał w stronę swoich spodni, czuł się strasznie skrępowany przez brak konkretnego ubioru.
Zagryzł wargę, kiedy został złapany, teraz wyraźnie dało się dostrzec, jak całe jego ciało drży ze strachu. Szarpnął się mocno, uciekając spojżeniem przed czerwonymi oczyma. Nie odpowiedział na pytania, nie zamierzał dawać mu dodatkowej satysfakcji. Mimo, iż owszem ze strachu chciało mu się płakać. I z bezradności. I skrępowania. I faktycznie czuł się, jak zwierzę. Był w potrzasku. Nie odezwał się jednak ani słowem.

Offline

 

#8 2010-09-30 20:19:55

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Nie usłyszał odpowiedzi, nie musiał, spojrzenie Tobyego mówiło wszystko. Zbliżył swe usta do policzka szarpiącego się, polizał skórę mrucząc rozkosznie. Smakował jego skóry, tak, był niewątpliwie słodki. Uśmiechnął się wrednie znowuż obnażając swe kły, chcąc utrzymać ów przeświadczenie w strachu.
- Postawmy więc jasno rzeczy.. jesteś teraz zabawką, będę ci wyrządzał krzywdę której nigdy nie doświadczałeś.- rzekł spokojnym głosem jednakże oczy mogły ujawnić o wiele więcej złych emocji.- Nie ważne jak będzie starał się bronić, nie uda ci się.. nawet teraz tkwisz w bezradności. O słaba istoto, której dusza i życie została mi powierzana wbrew twej woli..
Ubliżanie komuś nie sprawiało mu problemu, a nie było niczego gorszego jak mówienie wprost o rzeczach jak najbardziej wiadomych. Dolewał oliwy do ognia chcąc rozpalić piekło w psychice Tobyego. Był niczym psycholog który badał wytrzymałość pacjenta.
- Nie obchodzi mnie to czy ktoś cię wcześniej miał.. nie będę pobłażliwy.
Jednym zgrabnym ruchem, rzucił chłopaka na łóżko jakby w ogóle nie doświadczał w tym trudności. Traktował go niczym lalkę która miała dać mu spełnienie. Uprzedmiotowianie, jak najbardziej.
Powoli zbliżył się do niego i jednym pociągnięciem rozerwał bokserki tak by nie było możliwości ich założenia. Jeśli będzie chciał, spali ubrania chłopca tylko po to by oglądać go nago.. nigdy by się tym nie znudził.

Offline

 

#9 2010-09-30 20:26:22

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

- Zostaw mnie w spokoju.
Toby próbował warknąć poraz kolejny, jednak tym razem jego głos się załamał. Po policzku spłynęła łza bezradności. Bał się. Wcześniej też, jednak teraz, kiedy wszystko było tak jasne i oczywiste... nie móbłby bać się już bardziej.
- Proszę, wypuść mnie stąd.
Jęknął, zakopując się w kołdrze, kiedy znowu wylądował na łóżku. Bał się tego dotyku, bał się bólu, poniżenia, wszystkiego. Nikomu nie pozwolił się w ten sposób dotykać. Zaczął panikować, zagryzając mocno wargę. Chciał się ukryć, zaraz jednak zdarto z niego bokserki, odsłaniając delikatne ciało. Spuścił speszony wzrok, podciągając nogi pod drobną pierś. Czuł się jak zabawka, zwykłe przedmiot, który każdy może sobie ot tak wziąć. A najgorsze miało dopiero nastąpić. Drżał, bojąc się chociażbypodnieść wzrok.
- Proszę...
Szepnął ponownie. Ciągle starał się wyostać z łóżka.

Offline

 

#10 2010-09-30 20:39:17

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Widząc starania chłopca, nie było niczego zabawniejszego. Te wszystkie słowa, prośby o to, aby go zostawić w spokoju. Gdyby to był film akcji, zdobyłby najwyższą klasę! Cmoknął pod nosem kiwając w zaprzeczeniu głową, beztrosko uśmiechał się zakręcając na swym palcu długi pukiel włosów.
- Im bardziej błagasz tym bardziej mnie podsycasz.. nawet nie wiesz jak trudno mi się opierać twojej krwi. Woła mnie.. chcę mnie.. pragnie bym ją wziął.. tak samo będzie i pragnęło twe ciało.
Rzekł niebywale seksownym, lekko ochrypłym głosem. Rzucił kołdrę na ziemię, a Tobyego pochwycił za biodra przyciskając do łóżka. Nie miał szans wydostania się z niego, nikt nigdy nie miał..
- Czekaj chwilę.. niebawem rozerwę cię, a twój krzyk rozniesie się rozkosznie pieszcząc me uszy.
Liznął jego brzuch rozchylając na siłę uda, choć tak naprawdę jak na Wampira, zrobił to bez użycia jakiejś wielkiej. Zadrapał delikatną skórę ud dotykając palcami wejścia. Trzymał go tak aby nie ruszył się.
- Spodoba ci się to uczucie, zobaczysz..
Rozpalonymi oczyma podziwiał wspaniałe kształty dolnej aparycji chłopca. Za moment znów wbił w niego dwa palce rozchylając wnętrze niezwykle brutalnie. Zadrapał od razu o zgrubienie choć w tym przypadku z pewnością nie złagodzi bólu.

Offline

 

#11 2010-09-30 20:45:12

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Starał się nie słuchać mężczyzny, każde jego słowo przyprawiało go o jeszcze większy lęk. Marzył tylko o tym, by wrócić do domu. Do obskurnej piwnicy, której nieznosił, a w której był tak bezpieczny, do przyjaciół, krewnych, do ludzi, przy których nic mu nie grozi. Szarpał się z całych sił, choć wiedział, że to wszystko na nic.
- Nie rób, nie dotykaj...
Jęknął błagalnie, kiedy rozsunięto jego uda. Zamknął oczy, nie chciał patrzeć na mężczyznę, nie chciał wiedzieć, co się dzieje. Pomieszczenie wypełnił głośny jęk bólu i niechcianej rozkoszy, chłopiec wygiął się, wypychając biodra w górę, starając się uciec przed palcami. Po policzku popłynęła kolejna łza.
- Nie rób tego...
Szepnął drżącym głowem.

Offline

 

#12 2010-09-30 20:54:42

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

- O tak.. błagaj dalej..
Syknął nachylając się nad jego twarzą, zlizał spływającą łzę delektując się słonawym smakiem. Palce jednak nie zamierzały przestać, drapał twardymi paznokciami o wnętrze, rozciągał każdy pierścień z niebywałą dokładnością. Wreszcie po jakimś czasie zaczął nimi stymulować niczym męskością. Rozkosznie słuchając szlochu zabaweczki.
- Jesteś zależny ode mnie.. będziesz cierpiał.. o tak..
Podrażnił językiem jego twardą brodawkę, o dziwo ciało chłopca zdawało się podniecone. Zaczął lizać i ssać ją, aby wreszcie począć gryźć. Wbijał swe ostre ząbki raniąc delikatną skórę, zlizując odrobinkę krwi. Za moment jednak ponownie ssąc, powodując iż ranki zagoiły się.
Sięgnął pod poduszkę wyciągając ciemną przepaskę. Uśmiechnął się mrocznie i za pomocą jednej tylko ręki, przewiązał oczy jak i nadgarstki Tobyego. Chciał go całkowicie uświadczyć w bezradności, odstąpić światłości świata, pogrążyć w ciemności by jego czułe instynkty dotyku wyostrzyły się.

Offline

 

#13 2010-09-30 21:00:56

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

Nie docierało do niego, że błagania jedynie pogorszają jego sytuację. Bał się. Wyginał mocno, kręcił, starał się uciec przed tym dotykiem, choć nie miał na to szans. Jęczał głośno z nieznanej i niechcianej przyjemności, czuł się strasznie poniżony, był zwykłą zabawką. Należał do wampira, jak zwykły przedmiot.
- Błagam...
Jęknął płaczliwie, kiedy zasłaniano mu oczy. W tej chwili wolałby widzieć. Bał się tego, co planuje zrobić z nim wampir. Szarpnął dłońmi, jednak i te były zbyt mocno związane.
- Błagam, wypuść mnie, nic nikomu nie powiem.
Dodał rozpaczliwie, starając się wysunąć z rażniących go palców. Jęczał z każdym ich ruchem, każdym zadrapaniem. Zaczął wić się, prężąc mocno, kiedy poczuł pieszczotę na tak delikatnym sutku. Uchylił mocno usta, jego oddech był coraz dłośniejszy.

Offline

 

#14 2010-09-30 21:21:08

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Sypialnia

Nie było niczego piękniejszego niż cudowne jęki przeplatane z okrzykami bezsilności. Nie docierało do Wampira to iż ranił żywą istotę, on sam był martwy więc miał prawo. Bynajmniej w jego mniemaniu. Wyciągnął nagle palce z wnętrza Tobyego, nie chciał go do końca przygotowywać, o nie..
- Twoje ciało rozkosznie prosi o więcej, nie mogę mu odmówić..
Rzekł rozbawionym tonem. Rozchylił bardzo szeroko uda chłopca, podkulił je tak aby kolanami dotykały łoża. Nie obchodziło go to czy Toby był elastyczny czy nie. Tej nocy już będzie.
Znów wsunął dłoń pod poduszkę tym razem wyciągając sztucznego penisa, wibrator. Toby nie mógł tego zauważyć, ale za moment dźwięk wibrowania powinien rozświetlić jego słodką główkę.
- Pobawmy się o moja słodka zabaweczka.
Oblizał wibrator po czym przytknął go do wejścia. Drażnił je nim wbił całkowicie do końca. Wibrowanie jak i jego wielkość powinna uczynić niezwykłe boleśni rozciągania. Tak, Wampir nigdy nie szczędził w zabawkach. Od razu zaczął obracać w nim, nie wyciągając jednak.

Offline

 

#15 2010-09-30 21:28:54

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Sypialnia

- Błagam, zrobię wszystko, tylko tego nie rób.
Jęknął, słysząc dźwięk wibratora. Nie znał się na zabawkach, ale domyślał się, co to jestk kiedy przytknięto go do jego wejścia. Drżał coraz bardziej. Niezbyt wygodna pozycja zmuszała go do spięcia wszystkich mięśni delikatnego ciała. Spod opaski na oczach zaczęły wydobywać się kolejne łzy. Popiskiwał cichutko, czując, jak zabawka drażni jego wejście.
Słysząc słowa wampira, zagryzł wargę. Czuł się strasznie. A jednak duma głęboko zakorzeniona gdzieś w nim kazała mu się zbundować.
- Nie jestem zabawką...
Szepnął. Sam sebie nie rozumiał. Swojej dumy, która pozwalała mu błagać o litość, a zabraniała na przyzwalanie dla nazywania go zabawką. Nie martwił się tym jednak teraz, gdyż zabawka została w niego wciśnięta. Krzyknął z bólu i rozkoszy, wyginając się mocno, uchylił mocno usta, jego jęki wypełniały całe pomieszczenie. Jęki i cichy płacz.
Wszystko stało się głośniejsze, gdy zabawka zaczęła się w nim kręcić. Nie mógł zobaczyć, co się dzieje, co przyprawiało go o jeszcze gorszą bezradność, ale i większe podniecenie. Wstydził się tego, że podnieca go ta cholerna gra. Ale nie mógł nic z tym zrobić. Tylko jęczeć i mieć nadzieję, że szybko się skończy.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mistral-yaoi.pun.pl weekend w wellness Ciechocinek BoĂŽte de vitesses Dacia