#16 2010-10-09 13:01:04

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Salon

- Siedemnaście. I nieznoszę alkoholu.
Mruknął w nadziei, że nie będzie musiał tego pić. Nie wyglądało i nie pachniało zachęcająco, do tego chłopak po prostu wiedział, że będzie paskudne. On nie pijał.
- A te wory od zawsze. Mało sypiam.
Dodał. Nie wiedział, co miałby mu o sobie opowiedzieć. Co może obchodzić kogoś takiego, jak on?

Offline

 

#17 2010-10-09 13:15:36

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Salon

Nadal rozkoszował się cygarem, dym roznosił się w powietrzu. Mimo tego iż był Wampirem uzależnionym jedynie od krwi, lubił cygara. Czuł to dziwne drażnienie wdychanego dymu. Zmrużył oczy, cóż nie powinien go do czegoś takiego zmuszać. Skoro chłopak nie chciał pić.. nie wiedział co traci.
- Siedemnaście.. w takim razie powinienem pójść siedzieć. Jesteś nadal niepełnoletni.- mruknął jednakże nic sobie z tego nie robił, i nie zamierzał.- Gdzie się urodziłeś? Gdzie mieszkałeś, czy masz znajomych.. Zainteresowania.. Wszystko. Nie myśl że zależy mi tylko na pieprzeniu twego ciała, co jak co, ale dmuchanych lalek nie lubię. Tak samo jak dziwek..

Offline

 

#18 2010-10-09 13:23:11

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Salon

- Więc porwałeś mnie dla towarzystwa? Zabawne.
Syknął. Właśnie, jak dziwka się czuł. Był pieprzony, robił, co mu karzą i tyle. Był zabawką. Odwrócił wzrok, miał nadzieję, że Pan nie zdenerwuje się na niego. Bał się go. Zaczął powoli odpowiadać.
- Nie wiem, gdzie się urodziłem, mieszkałem w dzielnicy rebelii. - odpowiedział, spoglądając w okno. Nie chciał patrzeć na tego wampira. Po prostu nie chciał. - Znajomych ma chyba każdy. I kilka osób, które pomagało. Nie mam zainteresowań, lubię przyglądać się innym. Doszukiwać się tego, dlaczego tacy są. Rozgryzać ich.
Dodał po chwili. Chciał tylko wrócić do swojego zapuszczonego własnego kąta, w którym porównując do tego miejsca było niesamowicie bezpiecznie.

Offline

 

#19 2010-10-09 14:08:53

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Salon

Wampir był pokręcony, nie każdy musiał rozumieć jego intencje. Zgasił cygaro słuchając go uważnie. Skoro uwielbiał rozgryzać innych, coś kiepsko mu szło z Asmodeusem. Uśmiechnął się z rozbawieniem, przeczesał swe długie, ciemne włosy i popukał się palcem w usta.
- Tak więc skoro kocham obserwować, dlaczego odwracasz wzrok? Czyżbyś nie potrafił mnie rozgryźć? Jestem tylko prostym Wampirem.- rzekł z nutą ironii.- Zdajesz się niewinny i uległy, a język masz naprawdę cięty.

Offline

 

#20 2010-10-12 22:34:24

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Salon

- Próba rozgryzienia cię doprowadziłaby do upadku wszystkich moich przekonań. Wolę uznać, że jesteś po prostu psychiczny.
Odpowiedział, mrużąc oczy. Tak. Nie chciał szukać tego, co popchnęło Asmodeusa do takiego zachowania, bo wiedział, że nie byłby w stanie znaleźć mu usprawiedliwienia. A więc przekonanie o istotach z natury dobrych ległoby w gruzach. A on tego nie chciał. Wolał już zamknąć się w swoim małym świecie, pokolorować własnymi kredkami i nikogo nigdy nie wpuścić. Zmieżył go spojrzeniem, kiedy usłyszał drugie zdanie.
- Ciekawe, jak mam nie być uległy, kiedy siedzę u wampira, istoty naturalnie silniejszej?

Offline

 

#21 2010-10-12 23:13:21

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Salon

- Czyli przyznajesz że jestem silniejszym.. to mądre.
Uśmiechnął się ckliwie. Westchnął głęboko i zgasił papierosa o metalową popielniczkę, która wyglądała na zupełnie nową. Podniósł się z siedzenia i skierował swe kroki w jego stronę. Usiadł obok niego, bardzo blisko. Złapał za drobny podbródek i zbliżył swe usta do jego ucha.
- Uważasz kogoś martwego za psychicznie chorego? Ja nie choruje skarbie..
Przygryzł mu płatek ucha, a dłonią pogładził udo. Chciał się przekonać czy nadal będzie miał taki cięty języczek kiedy do niego się zbliży. Szeptał głosem poważnym choć dość rozbawionym. Nie wiadomo jakimi emocjami się kierował w danym momencie.

Offline

 

#22 2010-10-12 23:16:57

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Salon

Zagruzł wargę, kiedy mężczyzna się zbliżył, przeszły go ciarki, gdy czuł, jak jego uszko jego przygryzane, patrzył za dłoń mężczyzny. Kiedy był tak blisko, bał się jeszcze bardziej - bał się, że powie coś nieodpowiedniego i zostanie ukarany. A jednak skoro jak dotąd nic się nie stało... znów wlepił spojrzenie w okno, zacisnął drobną pięść na udzie, nie chcąc na nim obcych dłoni.
- A takim razie jesteś anomalią.
Odpowiedział w miarę spokojnie.

Offline

 

#23 2010-10-12 23:32:17

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Salon

- Anomalia.. to już lepsze określenie. Tak, jestem nadnaturalną istotą. Zupełnie jak duch, prawda? Tyle że podobno duchy nie potrafią krzywdzić..
Warknął mu dość groźnie do ucha. Widział jak zaciska swą dłoń, ale nie przejął się tym. Nie obchodziło go to co w tym momencie chłopak czuł. Nie odsunął się, ani nie odtrącił go, to znaczyło iż czegoś się wreszcie nauczył. Zaśmiał się i odsunął podnosząc z kanapy. Czas się przygotować na wyjście.
- Założysz to co leży w sypialni na łóżku. Nie martw się, to nic zbereźnego. Zwykłe seksowne wyjściowe wdzianko. Nie mogę pozwolić na to, aby ktoś pomyślał że taszczę za sobą dziwkę.
Mruknął samemu podchodząc do okna, odsłonił na chwilę zasłony chcąc sprawdzić czy już zaczęło się ściemniać. Tak, pora była odpowiednia na przygotowania.

Offline

 

#24 2010-10-12 23:41:17

Toby McCain

Administrator

Zarejestrowany: 2010-07-29
Posty: 190
Wiek Postaci:: 17
Zawód Postaci:: Brak
Seme czy Uke:: Uke

Re: Salon

Zamknął oczy, słysząc ton mężczyzny i to, co mówił, zaciskając dłonie mocniej, by nie zacząć drżeć. Bał się, że zaraz zostanie złapany, rozebrany, popchnięty na łóżko i... a jednak wampir odsunął się od niego, odszedł trochę. Toby miał ochotę się skulić. Bał się. Skinął głową. Cieszyło go, że dostanie w miarę normalne ubranie.
Wstał i odszedł do pokoju. Nie próbował uciekać, to nie miało sensu. Uda mu się, ale, jak coś konkretnego wymyśli. Zobaczył czarne rurki, bieliznę i szarawą tunikę. Ubrał się, spojżał w lustro. Musiał przyznać, że nie wyglądał źle. Choć wolał luźne ubrania. Wyszedł spokojnie i czekał, gdzie zabierze go wampir.

Offline

 

#25 2010-10-14 00:23:25

Asmodeus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 100

Re: Salon

Nie miał ochoty dziś się na niego rzucać, poza tym nie miałby z niego teraz pożytku. Po wczorajszym zapewne chłopak by dłużej niż półgodziny nie pociągnął. Potarł palcem swój sygnet który nosił na palcu, o ciemno niebieskim szafirze. Bardzo piękny, zakładał go jedynie w czasie w którym pokazywał swa osobę towarzystwu.
Podniósł się z kanapy kiedy Toby zaszczycił go swą osobą. Przyjrzał się jemu z uwagą, tak wyglądał o wiele lepiej niż w tamtych za dużych ubraniach. Widać teraz było te nieskazitelne cechy, drobne i kruche części ciała oraz ciasno opinane przez rurki, długie nogi jak i jędrne pośladki.
- Chodźmy.
Uśmiechnął się przywołując go ręką do siebie. Kiedy tylko chłopak podszedł do niego, założył mu na szyję obrożę, która miała już w sobie wbudowany paralizator.
- Odejdziesz dalej niż pięćdziesiąt metrów a prąd cię porazi. Lepiej niczego nie próbuj.
Szepnął mu do ucha i pokazał sygnet w który wbudowany był nadajnik. Wyprowadził go z domu i poprowadził do czarnego lexusa. Wsiadł z nim na tyły, mieli kierowce więc mógł spokojnie nacieszyć się bliskością Tobyego, którego wziął na kolana nie pozwalając mu się ruszyć. Już za chwilę odjechali spod rezydencji.

[z/t razem]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mistral-yaoi.pun.pl weekend w wellness Ciechocinek BoĂŽte de vitesses Dacia