Użytkownik
Chłopiec zaprosił mężczyznę do swojego kolorowego mieszkanka... Uwielbiał je. Rozejrzał się i skierował go do kuchni, samemu także tam zmierzając. Chciał najpierw przygotować lody i coś do picia.
Kusząco pochylił się nad zamrażalnikiem, prezentując swoje pośladki. Wyciągnął szukane lody i zaczął nakładać do pucharków.
- Napiesz się czegoś?
Zapytał pogodnie.
Offline
Użytkownik
- Jeśli masz to kawy.
Odpowiedział z lekkim uśmiechem, przyglądając się domkowi. Strasznie kiczowate, kolorowe, ale miało coś w sobie. Było dziecinne, widać, że chłopiec mieszkał tam sam. I bardzo przytulne.
Offline
Użytkownik
Przygotował im lody i picie, po czym ostentacyjnie wpakował się mężczyźnie na kolana, siadając sobie na nich zupełnie wygodnie.
- Smacznego.
Powiedział, podając mu jeden pucharek.
Offline
Użytkownik
- Dziękuję.
Uśmiechnął się, obejmując go, po chwili wpakował mu łyżeczkę pełną lodów do buźki. Uwielbiał go takiego - wesołego, uśmiechniętego, jak przystało na dziecko. Szkoła zdecydowanie źle na niego działała.
Offline
Użytkownik
Zjadł łyżeczkę, nieświadomie oblizując ją w kuszący, erotyczny sposób, uśmiechając się radośnie. To samo zrobił ze swoimi lodami, karmiąc mężczyznę. Jak na ciamajdę przystało, ubrudził go. Po chwili przesunął się i delikatnym pocałunkiem starł z kącika ust Ethana to, co tam zostawił, uśmiechając się promiennie.
Offline
Użytkownik
Pocałował go delikatnie, obejmując go za tyłek. Pogładził jeden z jego pośladków, pogładził jego biodra.
- Malutki.
Mruknął, całując go lekko.
Offline
Użytkownik
Uśmiechnął się pogodnie, nieco zawstydzony tym dotykiem.
- Nie jestem malutki.
Powiedział pewnym siebie głosem. Żeby było wygodniej, usiadł okrakiem na jego kolanach.
- Noszę spodnie na 175cm!
Dodał po chwili niebywale zadowolony, zupełnie jakby te ciuchy naprawdę go wydłużały.
Offline
Użytkownik
- Tak to zdecydowanie zmienia postać rzeczy.
Zakpił z uśmiechem, klepiąc jego tyłek. Objął go lekko.
- Nie wolałbyś mieć czegoś na swój rozmiar?
Offline
Użytkownik
Zaskoczony wręcz pisnął podniecająco, uśmiechając się nieśmiało, wtulając w niego.
- Jest dobrze tak jak jest.
Odpowiedział niemal pogodnie, opuszkami palców przesuwając po silnym torsie mężczyzny... Był taki duży!
- Um... Podobało ci się tam... na skałce... znaczy po skałce..?
Zapytał cichutko, nieśmiało.
Offline
Użytkownik
- Podobało.
Odpowiedział, biorąc go na ręce, ruszając w stronę drzwi.
- I będzie bardziej, jak nie będziesz ukrywał swojego ciałka.
Offline
Użytkownik
Z uśmiechem objął go za szyję, nogami obejmując w pasie. Cieszył się na to, co powiedział mężczyzna - zależało mu.
- A gdzie idziemy?
Zapytał, poruszając biodrami i nieświadomie ocierajac się o jego męskość.
Offline
Użytkownik
- Do sklepu.
Odpowiedział, obejmując go za pośladki, masując je lekko w dłoniach. Podobało mu się, jak tak rozkosznie się o niego ocierał. Ubrał buty, obrał butki chłopcu i wyszedł do auta.
Offline
Użytkownik
Cicho mruczał z przyjemności... Strasznie mu się podobało. Zaciskał uda na jego talii, odchylając główkę lekko w tył.
Gdy został posadzonym w aucie, spojrzał na nauczyciela... Właściwie nie wiedział gdzie konkretnie, ważne, że z nim.
- A ten... Może przenocujesz u mnie? Jutro mam z tobą pierwszą godzinę, więc poszlibyśmy razem.
Powiedział, gdy ruszyli.
Offline
Użytkownik
- Jeśli chcesz.
Odpowiedział z uśmiechem, sadzając go obok siebie, ruszyli do sklepów. On mu wybierał ubrania - na jego rozmiar, nie większe, raczej luźne bluzki, ciaśniejsze spodnie. Uwielbiął na niego patrzeć.
Offline
Użytkownik
Gdy zorientował się, że mężczyzna kupuje mu ciuchy, speszył się niesamowicie. Pociągnął go za rękaw, patrząc niepewnie.
- Ja nie chcę... Dobrze mi w tym co mam...
Mruknął nieporadnie.
Offline