Użytkownik
- O tak...
Przyznał, rozsuwając palce, zadrapując lekko. W końcu zabrał palce i złapał słuchawkę prysznica. Nie była duża, jak w większości - nadawała się wielkością i kształtem idealnie. Wsunął ją mocnym ruchem w chłopca, bawiąc się temperaurą, ciśnieniem i ilością wlewanej w chłopca wody.
- Ruszaj się mocno.
Offline
Użytkownik
Krzyknął wręcz, niemal od razu zaciskając ząbki na dolnej wardze, gdy poczuł w sobie słuchawkę prysznica... Czuł jak woda obmywa jego wnętrze, dotyka najwrażliwszych części, przy silniejszym ciśnieniu drażniąc je mocno, pieszcząc.
- Tylor...
Wymruczał, niespokojnie poruszając biodrami. Był... cholernie napalony.
Offline
Użytkownik
- Mocniej.
Polecił, w końcu samemu poruszając słuchawką, ocierając ją mocno o chłopca, posuwając go nią. Wsłuchiwał się w jęki, by po chwili strumień wody nakierować na prostatę chłopca.
- Zapamiętaj sobie. Nie wolno ci dojść przede mną.
Powiedział spokojnie, wpychając słuchawkę głębiej.
Offline
Użytkownik
Zaciskał dłonie w pięści, nadal opierając je o ścianę kabiny, tuląc się wręcz do niej z dumnie wypiętymi pośladkami. Prezentował się... Zniewalająco, jęcząc przy tym głośno, prężąc się.
- Hai...
Wymamrotał niesprawnie, poprawiając gumkę na swej męskości, sięgając jej dłonią i zatykając niewielką, niebywale delikatną dziurkę palcem. Drżał...
Offline
Użytkownik
Uśmiechnął się, dostrzegając, że został wysłuchany.
- Puścisz dopiero, kiedy ci pozwolę.
Powiedział spokojnie, wypuszczając słuchawkę z rąk - ta pod wpływem ciśnienia wody sama zaczęła się w nim poruszać, okręcać. Odwrócił go, pocałował jego sutek.
- A teraz na kolana.
Dodał po chwili, choć wiedział, że kiedy chłopiec znajdzie się tak nisko, słuchawka poruszy się w nim mocniej.
Offline
Użytkownik
Gdy tylko mężczyzna puścił... Chłopiec jęknął głośno, czując jak przedmiot drażni delikatne wnętrze, wirując wręcz w nim.
- Tylor...
Jęknął zrozpaczony... Jednak klęknął. I wtedy wszystko nabrało znacznie większego tempa - Matthew przestał myśleć, że powinien pokazać jak spełnia każde życzenie i jaki jest grzeczny... Jego dłoń kilka razy poruszyła się po męskości, dziurka zostala odetkana... A on doszedł z głośnym jękiem.
Offline
Użytkownik
Pokręcił głową, ciągnąc go, zmuszając, żeby klęczał, opierając się na dłoniach, zaczął znów posuwać go słuchawką - tym razem jednak robił to znacznie szybciej, mocniej.
- Jesteś nigrzeczny. Co kazałem ci robić?
Powiedział, poruszając najmocniej, jak mógł, wolną dłonią uderzył go przy tym w pośladek.
Offline
Użytkownik
Wypięty w stronę mężczyzny w pozycji tak niesamowicie uległej i poddanej czuł się niesamowicie niepewnie... Teraz mężczyzna mógł zrobić z nim wszystko. Ponad to - całe delikatne ciało nadal drżało po rozkosznym, niedawno przeżytym szczycie.
Gdy tylko poczuł jak słuchawka się w nim rusza, zrezygnował z odpowiedzi... Zaczął jedynie jęczeć coraz to głośniej, starając się znieść to wszystko.
Offline
Użytkownik
- Odpowiadaj.
Polecił, kręcąc słuchawką, przyciskając mocniej jego prostatę, poruszając, żeby mocniej ją rozciągnąć, podrażnić. Zwunął mocno jego uda, wsłuchując się w jęki. Ponownie uderzył o jego tyłek, wcisnął słuchawkę tak, że wystawał już jedynie kabel.
Offline
Użytkownik
Bolało... Cholernie. A przy tym było tak niesamowicie przyjemnym doświadczeniem.
Opał bezsilnie, opierając swe ciało na łokciach, a policzek na mokrej podłodze.
- Miałem... być... ach.... grzeczny...
Wymamrotał w końcu, czując jak woda drażni go niesamowicie.
- Boli... ale.... nie przestawaj...
Offline
Użytkownik
- Zrobię, co zechcę.
Odpowiedział spokojnie, znów przekręcając słuchawkę.
- Należy ci się porządna kara za nieposłuszeństwo.
Dodał po chwili. Miał co prawda kilka zabawek, ale nie chciał z nich narazie korzystać - możliwe, że potem. Uniósł go, by klęczał, jak przedtem, poruszył mocniej słuchawką.
- Masz trzymać. Skończymy dopiero, kiedy dojdę trzy razy, a ty grzecznie przetrzymasz, jasne?
Nie czekał na odpowiedź, złapał za jego włosy, przyciągając do siebie mocno.
- Ustami zajmij się mną. Jedną dłonią trzymaj, żeby nie dojść, drugą ruszaj słuchawką.
Offline
Użytkownik
Było mu niesamowicie trudno utrzymać się w wymaganej przez Tylora pozycji... cały drżał w nieopisanym podnieceniu, pragnieniu kolejnego spełnienia bądź ucieczki przed tym, co się działo. Żadnej z rzeczy nie mógł dostać.
Jednak tak jak mężczyzna kazał - złapał mocno swoją męskość, drugą dłonią dociskając w sobie słuchawkę... A ustami sięgnął ku jego męskości. Nieśmiało zassał się na główce, by po chwili lizać ją jak małe kocię... Przeciągnął języczkiem po całości, sięgając ku nasadzie, ssąc jej okolice.
Offline
Użytkownik
Odchylił głowę, przymykając oczy. Pieszczoty były niezwyke przyjemne - chłopiec robił to, jak mały kociak, sprawiał wrażenie, jakby sprawiało mu to prawdziwą przyjemność. Pogładził jego buzię, poruszając biodrami, chciał wsunąć się w jego usta, czekał jednak na kolejną dawkę pieszczot. Kiedy chłopiec zassał się na nim, przeszły go lekkie ciarki, oddech był coraz szybszy, zaczął ruszać się w jego ustach, przytrzymując jego głowę.
- Mocniej...
Polecił mrukliwie.
Offline
Użytkownik
Wsunął sobie męskość Tylora w usta i zaczął pieścić, języczkiem naciskając na każdą żyłkę i zgrubienie, masując te wrażliwe punkty, aby następnie ssać mocno całość, poruszając sprawnie głową.
Podobała mu się taka zabawa, w której dawał przyjemność nie-biernie. Mógł go dotykać, pieścić... I naprawdę chciał to robić.
Offline