Nigel - 2010-09-15 22:14:45

http://www.paradyz.com.pl/GetFile/9866/%C5%82azienka%20foresta.jpg

Nigel - 2010-09-15 22:18:45

Nigel wszedł, zatkał wannę, zaczął napuszczać do niej ciepłej wody. Sam spokojnie zaczął się rozbierać, kompletnie ignorując obecność blondynka. Przynajmniej pozornie, w rzeczywistkości, obserwował kątem oka każdy jego ruch.
Z jakichś przyczyn kojarzył mu się z Mick'iem. Potrząsnął głową, aby szybko przegonić te myśli. A jednak nie mógł. Teraz twarz martwego chłopca nie chciała usunąć mu się sprzed oczu.
Spojrzał wściekle na fioletowookiego. Był zły za coś tak na prawdę od niego niezależnego, o to podobieństwo. Delikatność, kruchość, ale przy tym pewną słodycz. Ale fakt, że to nie jest wina Davida nie sprawiało, że nie mógł za to oberwać.
- Zacznij się przygotowywać.
Polecił. Specjalnie nie tłumaczył, o co mu chodzi. Chciał jedynie pretekstu.

David - 2010-09-15 22:22:08

Gdy mężczyzna się rozbierał, chłopak rozejrzał się niepewnie po pomieszczeniu... Było większe niż piwnica i przyjemniejsze. Uśmiechnął się ponuro na tę myśl, spuszczając wzrok. Dziwnie się czuł, będąc nagim.
Słysząc słowa ciemnowłosego nie bardzo zrozumiał, o co mu chodzi... Widział, że jest zły i nie rozumiał dlaczego.
- Co ... zrobiłem..?
Jęknął cicho, rozpaczliwie. Czuł jak cały tył go boli, wszystko piecze... Zanurzył rękę w wodzie i oparł się wolną dłonią o umywalkę, pochylając się lekko, czując jak pod powiekami znów zbierają się łzy. Liczył, że teraz będzie inaczej...
Wypiął się lekko, po chwili wsuwając w siebie koniuszek palca. Pisnął, czując niesamowity opór i ból.

Nigel - 2010-09-15 22:26:06

Pytanie jedynie rozdrażniło Nigela. Szarpnął lekko jego włosy, nakierowując dla siebie. Widział jego strach, widział przerażenie, wiedział, że chłopiec panicznie się go boi. Ale odpowiadało mu to.
- Nie zadawaj debilnych pytań.
Watknął, szarpną mocniej. Drugą ręką złapał za jego dłoń, przymusił, żeby wsunął w siebie palec do końca.
- Poruszaj nim. Mocno.
Polecił, przyglądając się jego delikatnej buzi.

David - 2010-09-15 22:28:11

Niemal krzyknął jak palec zagłębił się w nim... Co prawda z niesamowitym oporem, jednak mężczyzna był silny. Poczuł jak paznokciem zadrapał swe wnętrze.
- Nie! Boli!
Wyjęczał, starając się go wysunąć ze swego wnętrza, czując jak nogi uginają się pod nim.

Nigel - 2010-09-15 22:32:11

Mężczyzna złapał go mocniej, zmusił, żeby spojrzał w jego oczy.
- Nie?
Uniósł brew, szarpnął jego włosy, popchnął tak, że obijając się o jej boki, blondynek wpadł do niemal pełnej już wanny.
- A myślałem, że załapałeś już, gdzie twoje miejsce.
Syknął, zapał jego kark i zanużył jego twarz w wodzie, zmuszając go tym samym, by się wypiął. Złapał za rękę chłopca i przyłożył do wejścia, tym samym dając do zrozumienia, że nie wypuści go spod wody, puki nie wykona polecenia.

David - 2010-09-15 22:34:10

Czując jak obija się o wannę, dosknale wiedział, że będzie miał siniaki... Za bardzo bolało. Z trudem złapał ostatnie tchnienie, gdy tylko jego głowa znalazła się pod wodą. Chwilę szarpał się, jednak już z doświadczenia wiedział, że Telepata jest silniejszy.
Gdy w końcu się poddał, ponownie zagłębił w sobie palec i z trudem, ale tak jak pan chciał - mocno, zaczał nim poruszać.

Nigel - 2010-09-15 22:44:10

Dopiero, kiedy blondyn nie wytrzymał i wypuścił z ust powietrze, został wypuszczony na powietrze. Nigel przyglądał mu się, najwidoczniej zdążył już nad sobą zapanować. Wszedł do wanny, siadł za nim, złapał jego rękę. Powoli dosunął obok jego palca drugi - swój. Zaczął wykonywać nim ruchy przeciwne do tych, jakie robił palec anioła.
Objął go na chwilę w talii, zaraz jednak złapał jego buzię, odwrócił ją w swoją stronę. Chciał go widzieć.

David - 2010-09-15 22:46:00

Z trudem łapał powietrze, którego chwilę temu tak niesamowicie mu brakowało...
Gdy tylko poczuł jak kolejny palec w niego wchodzi, spiął się, rozsuwając nieco bardziej uda, klęcząc w wannie. Spoglądał ze wstydem i strachem na mężczyznę.
Palce Telepaty były dłuższe, David miał niesamowicie drobne dłonie... Dlatego też jego ruchy czuł mocniej. Za mocno.

Nigel - 2010-09-15 22:51:06

- Jęcz.
Syknął mu prosto do ucha, przygryzł je. Chciał go słyszeć. Głośno, wyraźnie. Poruszył mocno palcem, przypadkiem trafiając przy tym w najczulszy punkt jego ciała. W tej samej chwili dosunął kolejny palec, spróbował rozstawić je najbardziej, jak mógł.
Wolną ręką zsunął na powrót jego uda. Ponownie przygryzł uszko.
- Nie wolno ci ich rozsuwać.

David - 2010-09-15 22:52:39

Wolną dłoń oparł o kant wanny, czując jak traci równowagę... Pisnął rozkosznie i boleśnie zarazem, gdy tylko drugi palec się w nim zagłębił.
Zawstydzony spoglądał na Telepate jęcząc przy tym nieśmiało, chodź głośno. Wstydził się tego wszystkiego...
Czując dłoń na swym udzie, spiął się, zsuwając je posłusznie... Chciał ten pieprzony kocyk.

Nigel - 2010-09-15 22:59:41

Jedną dłonią wciąż pieścił jego wnętrze. Druga sięgnęła do niedużej półki nad wanną. Wymacał spokojnie nakładkę wibracyjną, założył ją na przyrodzenie anioła. Była odrobinę zbyt mała, ale specjalnie taką wybrał. Zakładając ją, przyszczypnął jego jądra. Do sutków przyłożył dziwne, chropowate urządzenia. Zacisnął jego 'żanbki' na końcówkach, podłączył nieduży kabelek. Pilnował, żeby w tym momencie zabawki nie miały styczności z wodą. Chłopiec zaczął odczuwać, że jego sutki rażą delikatne impulsy elektryczne.
Sam Nigel wrócił do poruszania palcami, dosunął do nich trzeci.

David - 2010-09-15 23:03:41

Drobna dłoń mocno zaciskała się na wannie, gdy tylko wyczuł to wszystko... Sprawiało mu przyjemność, która drażniła. Chciał płakać, krzyczeć, żeby mężczyzna go pieprzył... Raz, porządnie i dał mu znów te kilka godzin spokoju. Drżał niespokojnie w jego ramionach, wijąc się. Było mu za dobrze.
W pewnym momencie niemal dotknął elektrodami wody, nie zdając sobie zupełnie sprawy z tego, co to jest.

Nigel - 2010-09-15 23:10:34

Nigel złapał go w porę, objął w ramionach. Pilnował, żeby absolutnie ich nie zmoczyć. Nie chciał spalić ani jego ani siebie.
Przesunął językiem po jego szyi, przygryzł jego skórę, po chwili się na niej zassał. Nie zamierzał go jeszcze brać. Chciał go wymęczyć. Po chwili wzmocnił natężenie impulsow. Odsunął usta od jego szyi. Wszędzie wokół były lustra, więc fioletowooki mógł dostrzec sporej wielkości, czerwoną malinkę.
Jak i swoją przepełnioną podnieceniem buzię.

David - 2010-09-17 13:36:18

Wstydził się widoku siebie w takim stanie... Nie wiedział dlaczego mężczyzna zareagował tak gwałtownie, nie myślał o tym, otoczony podnieceniem.
Widząc swą twarz, w momencie kiedy zwiększono intensywność pieszczot, krzyknął rozkosznie.
- Proszę pana!
Sapnął rozkosznie, prężąc się w przyjemności.

Nigel - 2010-09-17 13:51:10

Ten okrzyk nieprzyjemnie skojarzył mu się ze szkołą. Nie miał fetyszu związanego ze swoim zadwodem, nawet jeśli, to bardzo lekki. Teraz jedynie go to zirytowało. A jednak nie odezwał się. Pogładził członek chłopca przy granicy ze zbyt mocno zaciśniętą nakładką, zaczął go mocno pieścić. Drugą ręką objął jego buzię.
Zmusił, żeby patrzył na siebie wlustrze. Siebie i jego.

David - 2010-09-17 14:02:50

Czujac dłoń na swojej męskości, wypiął się niekontrolowanym ruchem w stronę chłopaka, zaciskając drobne dłonie w piątki. Z trudem łapał oddech, czując tę niesamowitą przyjemność i ból - symfonia doskonała.
Odchylił głowę w tył, aby po chwili znów spojrzeć w lustra, wiedziony wolą telepaty... Nie mógł nic zrobić i był bliski płaczu z bezradności.

Nigel - 2010-09-17 14:06:02

Kiedy chłopiec był już na granicy, telepata wszedł w niego mocnym ruchem, od razu do końca, co musiało sprawić blondymkowi niesamowity ból. NIe przejął się tym, od razu zaczął mocno w nim poruszać. Jedna dłoń ciągle obejmowała jego buzię, pilnując przy tym, by nie mógł się schylić i zamoczyć, druga wciąż pieściła jego przyrodzenie.

David - 2010-09-17 14:07:36

Zacisnął mocno drobne dłonie na kancie wanny, krzycząc wręcz z bólu... Czuł jak jego wnętrze jest brutalnie rozdzierane, pozbawiane tej do wczoraj dziewiczej formy z każdym kolejnym ruchem.
- Proszę... Boli...
Wyjęczał, ze łzami płynącymi obficie po policzkach. Nie szarpał się... Chciał aby mężczyzna jak najszybciej skończył katowanie.

Nigel - 2010-09-17 14:11:48

- Wiedziałeś, na co się piszesz, aniele.
Odpowiedział niezbyt przyjemnym szeptem prosto do jego ucha. Poruszył się kilka razy mocniej.
- Co więcej, podoba ci się to... i nie możesz tego ukryć.
Dodał okrutnie, ponownie poruszył się pocniej, zacisnął dłoń na jego członku.
- Co więcej... ja cię nie zamierzam wypuścić.
Zakończył, oberwując jego reakcję.

David - 2010-09-17 14:13:51

Słuchając go, drżał niespokojnie... głównie ze strachu. Sam głos mężczyzny przerażał do granic możliwości, wywoływał chęć ucieczki. A słowa tylko dopełniały okrucieństwa.
Każdy ruch, każde jedno zagłębienie witał z jękiem bólu, prężąc się przy tym, niemo prosząc aby skończył, przerwał. Nie mógł nic.
Gdy tylko dotarło do niego, że to nie koniec..., że końca nigdy nie będzie, miał straszną ochotę sięgnięcia po cokolwiek ostrego i zakończenia tego wszystkiego.

Nigel - 2010-09-17 14:26:10

Mężczyzna poruszał się tak ejszcze dłuższy czas. Gdy czuł, że jest na granicy, spiął wszystkie mięśnie, poruszał się mocniej. Chciał to przedłużyć. W tym momencie udeżył mocno o jego prostatę. Złapał za jego biodra, ubieruchomił je, żeby ponowić ruch, uderzać tak coraz mocniej i mocniej.

David - 2010-09-17 14:34:41

Zaciskał drobne dłonie niesamowicie mocno, krzycząc przy tym... Przyjemność zawładnęła kompletnie tym drobnym ciałem, wywołując przy tym niesamowite dreszcze... Pragnął dojść.
- Proszę... Boli... na dole...
Wyjęczał cicho, spoglądając w odbicie mężczyzny za nim.

Nigel - 2010-09-17 14:39:46

- Co cię boli?
Zaśmiał się, słysząc tak dziecinne określenia. Zacisnął dłoń mocniej. Chciał zmusić blondynka do odpowiedzi.
Wiedział, że to zawstydzi go jeszcze bardziej, ale to o to tu chodziło.

David - 2010-09-17 14:41:53

Pisnął cicho, boleśnie, czując jak dłoń mężczyzny zaciska się mocniej.
- Mój... ał... Panie...
Starał się jakoś odsunąć, jednak nie miał wielkiej możliwości ruchu... Czuł jak męskość pulsuje boleśnie z niemożliwości dojścia, a orgazm jest tak blisko.
- Penis...
Mruknął zawstydzony, z rumieńcami spoglądając na ciemnowłosego.

Nigel - 2010-09-17 14:52:35

Nigel jedynie uśmiechnął się pod nosem.
- Grzeczny chłopiec.
Przesunął kilka razy dłonią po jego członku, przy ostatnim razie zsuwając z niego nakładkę, pozwalając mu dojść.
Klepnął delikatnie jego pośladki, uwolnił sutki i wyszedł z wody. Po chwili po prostu wyszedł, zostawiając go samemu sobie.

David - 2010-09-17 14:54:26

Gdy tylko został sam, osunął się do wody, zamykając oczy... Był zmęczony. Makabrycznie zmęczony.
Wiedział, że najpewniej mężczyzna zaraz znów zaciągnie go do piwnicy, chodź zbliżało się dopiero popołudnie... Wzdrygnął się na tę myśl, gwałtownie otwierając oczy. Myśl, że zaraz zostanie zabrany z jasnego pomieszczenia i ponownie uwięziony wzbudziła w nim niesamowity strach.
Przyciągnął do siebie nogi i objął je szczelnie, opierając się brodą o kolana.

Nigel - 2010-09-17 15:00:18

Po nedługiej chwili usłyszał za sobą głos Nigela.
- Nie myjesz się?
Zarzucił mu spory ręcznik na głowę. Stał już za nim, opierając się o ścianę.

David - 2010-09-17 15:02:03

Zadrżał niespokojnie, słysząc głos mężczyzny.. Nie miał siły i ochoty sięgnąć po gąbkę. Sądził, że przy tak intymnej sytuacji jak mycie się, powinno mieć się zapewnioną pełną prywatność.
W końcu wziął żel i zaczął czyścić swe ciało, które mimo tego wydawało mu się niesmowicie brudne.
- Zzamkniesz... Mnie tam?
Zapytał po chwili, spuszczając smutny wzrok. Nie bał się już... Było mu po prostu niesamowicie przykro.

Nigel - 2010-09-17 15:05:27

- Tak.
Odpowiedział spokojnie, ani na chwilę nie spuścił z niego wzroku. Obserwował, jak delikatnie obmywa każdą część swojego ciała, później opłukuje. W końcu wyszedł, szukać jakiegoś koca. Dawno wszystkie pochował. Zimno mu nie przeszkadzało. Lubił je, nie dawało głupich złudzeń. W końcu wrócił, kiedy chłopiec był już wytarty, skinął w stronę piwnicy.

David - 2010-09-17 15:07:12

- Proszę... ja obiecuję, że nie ucieknę...
Powiedział cicho, stojąc przy wannie, spoglądając na mężczyznę niepewnie. Drżał już na samą myśl o tej przerażającej ciszy, ciemności i ciasnocie.
- Naprawdę będę grzeczny... Tylko nie zamykaj...

Nigel - 2010-09-17 15:16:16

- Nie obchodzi mnie to. Rusz się, bo i koca nie dostaniesz.
Zagroził, przyglądając się blondynkowi. Na prawdę nie chciał go już zamykać, choć sam nie wiedział, czemu. Ten maluch miał coś w sobie, przez co nie chciał go straszyć. A jednak postanowił zabić to coś.
On nie będzie się litował.

David - 2010-09-17 15:17:27

Z trudem ruszył z miejsca i udał się w stronę piwnicy, której ewidentnie się bał... Ciemność go przerażała. Ze łzami w oczach wszedł do ponurego pomieszczenia. Chciał prosić o cokolwiek... Głupią latarkę. Ale teraz już się nie odważył.

[zt]

David - 2010-09-20 20:43:04

Gdy tylko znalazł się w wannie pełnej wody, mruknął rozkosznie, układając się wygodniej. Przytrzymał lekko dłoń mężczyzny, pocałował jej wnętrze z uśmiechem, po czym spojrzał kusząco w szare oczy.
- Chodź do mnie...

Nigel - 2010-09-20 20:45:39

Nigel wszedł do chłopca, objął go lekko, przytulił. Uwielbiał mieć go blisko. Takie drobne, kochane ciepełko. Po chwili jednak odwrócił go tyłem do siebie, oparł lekko o brzeg wanny, ułożył wygodnie. Przesunął dłonią po jego ramionach, zaczął delikatnie je masować, zataczając opuszkami lekkie kręgi.

David - 2010-09-20 20:47:47

Wtulił się w mężczyznę swobodnie i z równym spokojem pozwolił mu się odwrócić. Oparł się wygodnie o wannę, zaplatając na jej brzegu dłonie, a na nich opierając swą twarz. Zamknął oczy, rozkoszując się tymi delikatnymi pieszczotami.
Ramiona go nie bolały, były za wysoko. Jedynie dół pleców odgraniczał się siniakami.
- Mmm... Jak rozkosznie.
Mruknął z dziecinnym uśmiechem. Dotyk Nigela... był przyjemny. Nawet, gdy ten go karał, wierzył, że robi to dla ich wspólnego dobra. Naiwne dziecko.

Nigel - 2010-09-20 20:51:50

Telepata musnął lekko językiem jego kark, zaczął go masować delikatnie. W tym miejscu zatrzymał się znacznie dłużej, dopiero po kilku minutach zaczął przesuwać się niżej, w okolicę łopatki. Uśmiechnął się, słysząc słowa chłopca. Dotarł do jednego z sinych miejsc, tam był znacznie delikatniejszy, a jednak nie przerywał. Chciał choć trochę załagodzić to, co mu zrobił.

David - 2010-09-20 20:53:51

Odchylił głowę, pozwalając mężczyźnie na wszystko, dając wolną rękę. Wierzył mu, ufał wręcz. Z zamkniętymi oczyma rozkoszował się jego dotykiem do momentu, aż ten nie dotarł do siniaków. Spiął się, zaciskając drobną dłoń na wannie, jednak nic nie mówiąc, czekał... Bał się, że znów zrobił coś nie tak i mężczyzna zaraz znów uderzy obolałe miejsce.

Nigel - 2010-09-20 20:58:05

- Rozluźnij się... nie zrobię ci krzywdy.
Szepnął mu do uszka, pochylając się nad nim, przygryzł je lekko. Masował bardzo delikatnie, przesuwał dłońmi po posiniaczonym miejscu, na boki, odrobinę w dół, starając się jakoś go rozluźnić.

David - 2010-09-20 20:59:59

Uśmiechnął się trochę niepewnie na tę delikatną pieszczotę... Czy mógł mu zaufać? Bez względu na to do jak bardzo naiwnych osób chłopiec należał, wierzył. Mruknął więc, poprawiając się nieco, przestając zaciskać dłonie. Rozluźnił się.
- Będziesz mnie uczył?
Zapytał, chcąc nieco odwrócić swoją uwagę... Choć zaczęło być przyjemnie.

Nigel - 2010-09-20 21:01:54

Chłopak masował go uważnie, ucałował jego kark ponownie.
- Tak, matmy. Na resztę załatwię ci nauczyciela. Co to ma być?
Zapytał po chwili, nie przerywał masażu.

David - 2010-09-20 21:03:06

W końcu znów zaczął rozkosznie pomrukiwać, mrużąc przy tym oczy z przyjemności... Pocałunki także były niesamowicie rozkoszne, czułe.
- Fizyka... To łączy się w architekturę wnętrz.
Powiedział po chwili zastanowienia.

Nigel - 2010-09-20 21:07:44

- Okej.
Mężczyzna uśmiechnął się czule. W końcu skończył masaż, oparł się o brzeg wanny, wziął chłopca na kolana, tulił go mocno do siebie, ucałował go za uszkiem, pogładził jego brzuszek.

David - 2010-09-20 21:10:07

Musiał szczerze przyznać, że w końcu poczuł ulgę, gdy mężczyzna przestał... Wcześniej było jakoś tak nieswojo. Wtulił się w niego jak dziecko, delikatnie całując silne ramię.
- Nigel... Jak będę grzeczny to mogę zawsze z tobą spać... Albo ty ze mną?
Zapytał po chwili, spoglądając na ciemnowłosego. Czasami zachowywał się jak dziecko... i teraz też tak było. Powód? Szedł wieczór - dziecko robiło się rozleniwione i zatroskane nocą.

Nigel - 2010-09-20 21:15:26

- Dobrze.
Uśmiechnął się na koniec zdania. Może sprowadzić się do chłopca - wciąż nie zamierzał pozwalać mu spać zbyt długo poza piwnicą. Bał się, że kiedyś wykorzysta jego rozkojarzenie. Tak będzie mógł trzymać go pod kluczem i być obok. Ucałował jego uszko. Przyglądał mu się. David był dzieckiem, ale wyjątkowo uroczym. Nie mógł się na niego napatrzeć.

David - 2010-09-20 21:17:54

Niesamowicie się ucieszył... Spodziewał się raczej kolejnego zaprzeczenia i zamknięcia samemu w piwnicy. Przytulił mocno mężczyznę, uśmiechając się pogodnie.
- I dziękuję za meble... Jest wygodnie.
Powiedział po chwili, zapominając, że nie podziękował... Wydawało mu się naprawdę złem, że musi spać w piwnicy. Ale mężczyzna dbał o niego.
- Masz jakieś plany na weekend?

Nigel - 2010-09-20 21:21:03

- Myślę, co możemy robić. Jest coś, czego byś chciał?
Zapytał. Objął chłopca mocniej, tulił go do siebie.
- Nie masz za co dziękować.
Dodał. W końcu trzymał go w tak okropnym miejscu. Chciał choć trochę poprawić tamto miejsce.

David - 2010-09-20 21:22:42

- Chciałbym...
Zaczął trochę niepewnie, sądząc, że ten pomysł będzie kolejnym, który mężczyźnie się nie spodoba.
- Możemy gdzieś wyjść... Na przykład do ogródka... Zająłbym się roślinami, a ty byś był blisko... A potem mógłbyś wyjść ze znajomymi. Będę grzeczny i posiedzę u siebie...
Powiedział w końcu. Nie chciał blokować w żaden sposób życia Nigela.

Nigel - 2010-09-20 21:27:05

- Dobrze.
Uśmiechnął się, obejmując chłopca.
- Możemy coś zamówić. Co lubisz?
Zapytał po chwili, chciał się zorientować, jakie ulotki załatwić. Nie przepadał za komputerami, niczego nie umiał w nich szukać. Zazwyczaj, jak miał gdzieś dzwonić i zamawiać, przeszukiwał po prostu szafkę w poszukiwaniu ulotek.

David - 2010-09-20 21:28:36

- Lubię duuużo jeść.
Mruknął z pogodnym uśmiechem na twarzy, przypominając jeszcze bardziej dziecko.
- Duże, kaloryczne jedzenie... Mmmm...
Dodał po chwili, niespokojnie poruszając się na jego udach z rozweselenia. Dopiero po chwili, gdy poczuł jak ociera się o męskość ciemnowłosego, usiadł spokojnie, zawstydzony.
- Przepraszam...
Mruknął dziecinnie.

Nigel - 2010-09-20 21:33:45

Mężczyzna jedynie pocałował go w odpowiedzi, objął go mocno. Woda robiła się chłodna, więc wysunął go z wanny, opatuluł go w miękki ręcznik, zaczął go lekko wycierać. Po chwili sam wyszedł, zabrał go z powrotem do sypialni. Robił się senny, było już ciemno, późno, następnego dnia telepata musiał wstać wcześnie.
[zt]

Toby McCain - 2011-06-11 21:09:00

TEMAT ZAMKNIĘTY.

Zaczynamy na nowo ^^

Szambo betonowe szamba zbiorniki na https://www.inkeddytattoo.fi/ Ciechocinek wellness weekend Boîtes de vitesses automatiques Alfa Romeo 世界中のホテルを予約