Nigel - 2010-09-14 22:19:06

http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:y7jDVMEdqDtgyM:http://www.shipyardisland.com/images/Starr%20Salon.jpg&t=1

David - 2010-09-14 22:21:57

Gdy tylko weszli do pomieszczenia, rozejrzał się po nim niesamowicie niepewnie. Czuł się kompletnie zniewolonym, bardziej niż kiedykolwiek indziej.
- Co... mam robić tutaj...?
Zpytał nieporadnie. W dłoni trzymał latarkę i komiks, które zabrał z gruzów, gdy się podnosił. W końcu jeszcze nie skończył czytać.

Nigel - 2010-09-14 22:24:13

Nigel zabrał mu to, co miał i odrzucił w kąt na podłogę koło kosza.
- To już nie będzie ci potrzebne.
Odpowiedział spokojnie. Objął jego buzię, spojrzał w jego oczy swoim świdrującym spojrzeniem, skupił się na jego emocjach. Pozostawił strach, pozostawił poczucie zniewolenia. Resztę z wrednym uśmieszkiem powoli zmieniał w podniecenie.
- Będziesz moją dziwką.

David - 2010-09-14 22:25:52

Spojrzał niepewnie na przedmioty lądujące przy śmietniku... Wydał na nie ostatnie oszczędności, dlatego też poczuł się jeszcze gorzej.
Czując, co się dzieje, poczerwieniał, spoglądając na mężczyznę niepewnie.
- Proszę... nie rób mi tak...
Wyjęczał cicho, zamykając oczy, unikając jego spojrzenia. Wszystko go rozpalało... nawet oddech na szyi.

Nigel - 2010-09-14 22:28:19

- Otwórz oczy.
Nakazał, ostrzegawczo przesuwając dłonią po jego skrzydle.
- I uważaj na słowa. Nie jesteś moim kumplem.
Dodał po chwili, zaciskając dłoń na jego buzi mocniej. Ta ze skrzydła zawędrowała do bluzki anioła, wsunął pod nią dłoń, zsunął z niego, obnażając delikatny brzuszek i pierś.

David - 2010-09-14 22:30:08

Niemal automatycznie spokorniał, gdy tylko dłoń mężczyzny ostrzegawczo dotknęła skrzydła. Niepewnie spojrzał na twarz nieznajomego w momencie, kiedy został rozebranym. Nieporadnym gestem przestąpił z nogi na nogę, czerwieniejąc jeszcze bardziej.
- Zimno...
Mruknął cicho.

Nigel - 2010-09-14 22:32:48

- Zarac cię rozgrzeję.
Odpowiedział spokojnie, rozpiął jego spodnie, powoli je zsunął. Rozszerzył jego nóżki, zdejmując również bieliznę. Przez chwilę po prostu podziwiał jego delikatne ciałko. Przesunął dłonią po jednym z sutków, zacisnął go odrobinę zbyt mocno, uderzając przy tym o pośladek, na którym pozostał czerwony ślad.

David - 2010-09-14 22:34:40

Gdy tylko został nagim, spuścił speszony wzrok... Jeszcze nikt nigdy nie widział go w pełni nago. Był jeden chłopak... Ale David speszył się i uciekł.
Gdy tylko poczuł te wszystkie pieszczoty, poczuł także jak jego męskość zaczyna twardnieć... Pisnął, czując klapsa.
- Proszę... pana...
Jęknął, nie wiedząc, co się z nim dzieje. Nie wiedział jak inaczej nazywać nieznajomego.

Nigel - 2010-09-14 22:36:49

Mężczyzna wsunął dwa palce do ust chłopca.
- Bądź grzeczny. Bo będzie bolało.
Powiedział spokojnie, przyglądając mu się. Druga dłoń złapała o wiele zbyt mocniej za przyrodzenie drobnego blondynka. Wiedział, że sprawia mu ból. Ale o to właśnie chodziło.

David - 2010-09-14 22:37:59

Z początku nie bardzo pojmował, co ma zrobić z palcami... Isntynktownie possał się lekko, czerwieniąc się przy tym.
Gdy tylko poczuł nacisk na męskość, skulił się nieco, przygryzając dłoń Telepaty. Wysunął ją sobie z ust i panicznym, piskliwym głosikiem zawołał:
- Boli! To boli!

Nigel - 2010-09-14 22:40:22

Mężczyzna uderzył go z otwartej dłoni w twarz, kiedy został ugryziony.
- Nie pozwalaj sobie. I nie drzyj się, będzie boleć bardziej.
Warknął. Odwrócił go i popchnął na ścianę, wsunął w niego od razu dwa palce, zaczął nimi o wiele zbyt mocno poruszać.

David - 2010-09-14 22:41:47

Gdy tylko został spoliczkowanym, zamilknął z szoku. Spoglądał ze strachem na ciemnowłosego...
Pchnięty na ścianę, torturowany, krzyczał. Nikt wcześniej nie dotykał go "tam z tyłu" jak to dziecinnie określał... Przytulił policzek do chłodnego muru, przygryzając dolną wargę, starając się nie irytować Pana.

Nigel - 2010-09-14 22:44:36

Mężczyzna już po chwili dosunął trzeci palec, poruszył mocno, zadrapał tuż obok najbardziej wrażliwego punktu w ciele chłopca. Przy tym, za pomocą swoich dolności, wprawiał go w stan prawdziwego pożądania.
W końcu wszedł w niego. Mocnym ruchem, zagłębiając się w nim niemal całkowicie. Zaraz zaczął poruszać się, starając się dopchać do samego końca. Kiedy mu się udało, zaczął mocno się poruszać, niemal wchodząc i wychodząc z jego ciałka.

David - 2010-09-14 22:45:48

Czując pożądanie, zadrżał. Wypierało ono niesamowity ból, który czuł i jeszcze bardziej go upokarzało.
Zaciskał drobne dłonie w pięści, kuląc się i tym samym - chodź nieświadomie - wypinając się w jego stronę. Rozkoszne jęki zaczęły uchodzić z malinowych ust.

Nigel - 2010-09-14 22:50:03

- Głośniej.
Nakazał, obejmując jego twarz. Chciał jego jęków. Przyciągnął ją do siebie, chciał na nią patrzeć, widzieć wszystko. Wpatrywał się we fioletowe oczęta zamglone coraz większym podnieceniem.
Poruszał się coraz mocniej. Zdarzało mu się trafić w prostatę chłopca, choć nie zależało mu na tym szczególnie. Rozkoszował się drobnym, dziewiczym jak dotąd ciałkiem.

David - 2010-09-14 22:51:41

Czuł tam w dole prawdziwy ból, rozrywało go to niesamowicie mocno, a przy tym odczuwał wywołaną zabiegami Telepaty rozkosz... Było mu tak dobrze.
Spoglądał ze wstydem na twarz swego kata, wysuwając w jego stronę gładkie, jędrne pośladki i jęcząc. Nie umiał tego powstrzymać... Tak samo jak i łez zbierających się w oczach.

Nigel - 2010-09-14 22:54:38

Nigel musnął jego delikatne usta, przygryzając przy tym wargi, pozostawił kilka niedużych ranek. Doszedł w nim, nie dając na to szansy aniołowi. Odsunął go.
- Podejdź tam.
Wskazał niedużą szafkę.
- Wyjmij to, co leży w najwyższej szafce.
Dodał. Znajdowało się tam gumowe przyrodzenie. Na koniec chciał popatrzeć, jak ten maluch sam się zadowwala. Potem da mu spokój... względny.

David - 2010-09-14 22:55:55

Czując jak lepka, ciepła ciecz go wypełnia, spuścił zawstydzony wzrok. Wraz z poleceniem ożywił się nieco... Chwiejnym z bólu krokiem podszedł do szafki i wyjął zabawkę... Spojrzał na nią niesamowicie speszony, aby po chwili przenieść swój wzrok na Telepatę. Nie wiedział, co ma zrobić...

Nigel - 2010-09-14 22:58:12

- Postaw to na ziemi, klęknij nad tym i powoli opuść biodra.
Polecił. Położył jego dłonie na własnym przyrodzeniu, nakazując je pieścić. Tym razem nie dawał mu żadnych dodatkowych odczuć. Czekał, aż mały blondynek wykona polecenie.

David - 2010-09-14 22:59:54

Spoglądał na zabawkę z obrzydzeniem wręcz... Wolał, gdy robił to mężczyzna.
Postanowił przedmiot na podłodze, aby po chwili niepewnie opuścić się na niego. Jęknął głośno, czując jak jest rozpychanym. Chciał to skończyć... Szybko. Wierzył, że to wszystko jest jednorazowe, dlatego też chciał stąd jak najszybciej wyjść.
Dłonią niepewnie zaczął się dotykać... Nie często to robił. Anioł po prostu miał być czystym. Powoli zaczał się unosić i opadać.

Nigel - 2010-09-14 23:02:14

Mężczyzna przyglądał mu się z zadowolonym pomrukiem. Podszedł bliżej, stanął przed nim.
- Weź do buzi.
Nakazał, chwytając za jego włosy. A jednak nie na tyle mocno, by przeszkadzać mu w ruchach.
- Ale nie próbuj przy tym przestawać.
Dodał, złapał za jego ramiona, poruszył nim mocniej kilka razy.

David - 2010-09-15 06:50:20

Słysząc ten jednoznaczy rozkaz speszył się.
- Nie umiem...
Powiedział cicho, a gdy mężczyzna zaczął nim szybciej poruszać, pisnął zaskoczony, po chwili łapiąc narzucone tempo.

Nigel - 2010-09-15 15:11:23

- Bierz.
Nakazał ponownie, obejmując jego twarz. Blondyn uchylał usta w jękach, więc po prostu wszedł w jego buzię.
- Liż.
Wydał kolejną komendę, dosłownie, jak dla psa. Poruszył się lekko w jego ustach.

David - 2010-09-15 15:56:40

Zacisnął niepewnie swe drobne dłonie, starając się ssać i lizać męskość chłopaka tak, jak ten chciał. Nie wiedział czemu, ale czuł łzy na swych policzkach... Wstydził się siebie.
Poruszał energicznie biodrami, jeszcze bardziej pogłębiając obrzydzenie względem siebie, gdy tylko czuł jak to wszystko mu się podoba.

Nigel - 2010-09-15 21:08:56

Nigel dostrzegł to i uśmiechnął się okrutnie. Wiedział, że jest różnica między podnieceniem, a po 'podobaniem', domyślał się, co chłopak teraz przeżywa. Ale nie obchodziło go to. Po prostu chciał się pobawić jego kosztem.
- Ty to lubisz...
Zaśmiał się okrutnie. Szarpnął za jego włosy, wauwając mu swoje przyrodzenie aż do końca, zaczął się poruszać w jego ustach, rozkoszując się przy tym każdą pieszczotą.

David - 2010-09-15 21:24:03

Ssał jego męskość z niesamowitym brakiem tych umiejętności... Nie wiedział, że może takimi, niepewnymi ruchami jeszcze bardziej podniecać, gdyż nie znał typu sadysty...
Czuł jak spełnienie nadchodzi... A wstyd intensywnie zdobił słodkie, fioletowe spojrzenie.

Nigel - 2010-09-15 21:31:43

Mężczyzna spokojnie nakierowywał go na odpowiednie ruchy, pokazywał, co ma robić, choć nie oszczędzał mu przy tym poniżających komentarzy. W końcu doszedł w jego ustach.
- Masz to połknąć.
Nakazał, kucając przed nim. Czekał spokojnie, aż chłopiec dojdzie, po czym spokojnie ruszył w stronę drzwi z piwnicy. Otworzył je i wskazał ciemne, śmierdzące wilgocią pomieszczenie.
- A to twój nowy pokój.

David - 2010-09-15 21:36:40

Wykonywał te wszystkie poniżające czynności z niemym obrzydzeniem połykając dziwnie smakujące coś... Nieco niezdarnie przemierzył drogę w stronę nieznanego sobie pomieszczenia. Dół pleców bolał okropnie...
Wzrok nieustannie skupiał na podłodze, wstydząc się swej nagości. Z utęsknieniem pożegnał latarkę i komiks. Czyżby dzieciństwo się skończyło?
Gdy tylko ujrzał ciemną, zimną piwnicę, wpadł w panikę.
- Proszę nie zamykaj! Ja będę grzeczny ! Nie rób tego, proszę!
Zaczął błagać, gdy tylko mężczyzna chciał zamknąć drzwi. Niemal padł przed nim na kolana, znów płacząc jak dziecko.

Nigel - 2010-09-15 21:40:47

Facet popchnął go w głąb pomieszczenia. Uśmiechnął się okrutnie. Może i chłopiec wzbudzał w nim odrobinę współczucia, ale nie zamierzał dawać to po sobie poznać.
- Boisz się ciemności? A może jesteś klaustrofobikiem?
Spytał, choć w jego tonie nie było zbyt wiele zainteresowania.
- Będziesz musiał przywyknąć.
Dodał i zatrzasnął drzwi. Zamknął je na klucz. Następnie poszedł się kąpać i do sypialni...
[zt]

David - 2010-09-17 22:53:41

Gdy weszli do mieszkania, jasnowłosy niepewnie rozejrzał się po nim. Z trwogą skupił wzrok na piwnicy... Nie chciał tam dzisiaj wracać.
- Zanim... mnie zamkniesz... mogę się umyć?
Zapytał cicho, skupiając wzrok na czubkach swych stóp. Samo wypowiedzenie słów o zamknięciu w ciemności sprawiało mu niemal fizyczne cierpienie. Bał się...

Nigel - 2010-09-17 22:58:15

- Idź do łazienki. Msz tam ręcznik z rana.
Odpowiedział, siadając na kanapie, przed telewizorem. Ogrodnik wciąż pracował w ogrodzie, co zaczynało zwracać jego uwagę. Ostatnio przychodził częściej i dłużej zostawał.

David - 2010-09-17 23:01:27

Bez słów podążył do łazienki, gdzie nie śpieszył się z kąpielą, chcąc rozkoszować się wolnością... Jej ułudą, którą była w pełni swobodna, samotna kąpiel. Właśnie takich nic nie znaczących gestów brakowało mu najbardziej.
Gdy skończył, wyszedł z wanny i wytarł się dokładnie. Właściwie nie wiedział, co ma zrobić później. Sięgnął po swe spodnie, które wcześniej ściągnął i ubrał je na siebie, po czym zajrzał do salonu.
- Dobranoc...
Powiedział trochę niepewnie, nie patrząc na mężczyznę. Chciał znów go błagać, aby mógł spać chociażby na podłodze przy łóżku... Albo aby drzwi zostały dzisiejszej nocy otworzone. Bał się po raz kolejny usłyszeć "Nie".
Jego spojrzenie, słowa... Wszystko to straciło dawną barwę, z którą się poznali. Stawał się już tylko zabawką.

Nigel - 2010-09-18 11:07:34

Mężczyzna spojrzał na niego zdziwiony, ale uśmiechnął się lekko - co dziwne, wcale nie sarkastycznie, ani okrutnie. Po prostu niemalże przyjaźnie. Dostrzegał zmiany zachodzące powoli w chłopcu, ale nie mógł nic z nimi zrobić. Czy raczej nie chciał. Im bardziej stawał się zabawką, tym mniej był osobą, w której mógłby się zakochać.
Choć sam nie wiedział, skąd myśl o tym, że mógłby. Nie wiedział, nie rozumiał, ale nie chciał tego.
Patrzył, jak chłopiec idzie w stronę tak znienawidzonej przez siebie piwnicy. Musiał przy tym minąć szafkę, na której stało kilka drobiazgów, których Nigel nie mógł pozbyć się po śmierci byłego. Mała figurka, która według chłopca przynosiła szczęście i ramka ze zdjęciem psiaka. Pierwsze stało odrobinę na rogu.
Nigel odwrócił wzrok. Nie lubił na to patrzeć.

David - 2010-09-18 11:10:40

David należał do najwyższej jakości ciamajd... Idąc po prostej drodze był w stanie bardzo cudownie upaść. Czasami komicznie, innym razem wręcz z kocią gracją.
Teraz nie było inaczej... Przydepnął nogawkę swych spodni, machnął ręką i upadając na podłogę, strącił coś z szafki... Figurkę i najprawdopodobniej ramkę.
- Kur...
Pisnął pod nosem, podnosząc się z podłogi. Widząc, co zrobił, spojrzał na mężczyznę.
- Przepraszam... Ja nie chciałem... To wypadek.. Naprawię.
Tłumaczył wystraszony, klęcząc na podłodze, starając się złożyć to, co zepsuł.

Nigel - 2010-09-18 11:13:38

Cóż, porcelany zdecydowanie poskładać nie mógł. Nigel obserwował zarówno moment upadku, jak i chwilę później. Szybko podniósł się, szarpnął chłopca za ramię, popchnął do piwnicy.
- Pieprzona kurwa...
Warknął, uderzył go w twarz. Mógłby zniszczyć wszystko, ale nie to. Nigel był niezwykle wściekły, nie słuchał zadnych przeprosin, po prostu zaczął tłuc, gdzie popadnie. Dość szybko mogło się wydawać, że się opanował... ale nie - on jedynie wyszedł po kabel [pierwsze, na co trafił], by związać małemu ręce.

David - 2010-09-18 11:17:43

Chłopiec krzyczał, starając się osłonić rękoma głowę. Kulił się, płacząc z bólu. Co rusz wykrzykiwał jakieś, nie do końca zrozumiałe przeprosiny... Nie wiedział właściwie jak wielkie znaczenie miała dla mężczyzny ta jedna figurka. Wiedział jednak, że nigdy więcej nie przejdzie obok tej szafki.
Gdy tylko związano mu ręce, nie miał już szans na jakąkolwiek obronę... Mógł jedynie krzyczeć z bólu, spoglądając z nadzieją na okno. Chciał przez nie uciec... I dopiero wtedy dostrzegł, że kraty są nacięte. Skulił się, chowając twarz przy kolanach.

Nigel - 2010-09-18 11:22:34

Mężczyzna popchnął chłopca na ścianę i dopiero w tej chwili zauważył, że kraty są poprzycinane. Właściwie niewiele brakowało do ucieczki anioła. Uderzył go ponownie w buzię, złapał za ramiona i trzasnął nim o ścianę.
Chciał na niego nawrzeszczeć, ale po prostu nie mógł. Nie wiedział, skąd wzięło się ukłócie żalu. W końcu to nic dziwnego, że anioł chciał uciec od swojego oprawcy. On jednak po prostu nie mógł mu na to pozwolić. Zacisnął mocniej, o wiele za mocno ręce na jego ramionach, smutek, który zaledwie na kilka sekund pojawił się w jego oczach zmienił się niemal natychmiast we wściekłość.
- Chciałeś zwiać...?
Syknął. Było to oczywiście pytanie retoryczne. W jednej chwili zrozumiał, czemu ogrodnik przychodził tak często i skąd jego wrogie spojrzenia.

David - 2010-09-18 11:25:43

Pisnął jedynie, czując kolejne uderzenie. Gdy tylko został pchniętym na ścianę, niemal się osunął po niej... Nie miał siły by stać. Cały drżał, płacząc nieustannie. Nogi uginały się pod nim.
Mimo to... dostrzegł smutek. I to zabolało jeszcze bardziej. Nie sądził, że swoją ucieczką w jakikolwiek sposób zraniłby mężczyznę. Stawiał raczej na porządne zdenerwowanie go, ale nie na zasmucenie.
- Przepraszam...
Wyszeptał słabym głosem, czując jak wszystko wiruje... Było mu niedobrze, a ponad to, całe obite ciało bolało przerażająco.
- Nie bij.. proszę...

Nigel - 2010-09-18 11:29:57

Mężczyzna nawet na niego nie spojrzał. Ponownie wyszedł. Wrócił z kilkoma deskami, młotkiem i gwoździami. Nie zamierzał pozwolić fioletowookiemu uciec. Nie mógł mu na to pozwolić. Przyłożył grubą deskę do jedynego w tym miejscu źródła światła, złapał za gwoździe i przybił ją mocno. To samo zrobił z drugą. I w pomieszczeniu nie było już żadnego oświetlenia, prócz tego płynącego z uchylonych drzwi do salonu.
Nigel kucnął przy chłopcu, rozwiązał mu ręce. Uderzył długim kablem kilka razy, nawet nie patrząc, gdzie bije, znów popchnął go na ścianę i po prostu wyszedł, zatrzaskując za sobą drzwi.
Zapomniał co prawda zamknąć je na klucz, ale nie sądził i tak, by chłopiec spróbował uciekać. Opadł na kanapę w salonie i po prostu zagapił się w sufit.

David - 2010-09-18 11:33:47

Mężczyzn, zabijając okno powodował kolejne napady strachu... Chłopak klęczał przy jego nogach, błagając aby ten nie robił tego... Nic nie pomogło. Kolejne uderzenia powodowały kolejne skomlenia.
Gdy został samemu w ciemnej już piwnicy, krzyczał... Długo. Mężczyzna najpewniej go słyszał. Krzyki powodował przerażający strach, nad którym chłopak nie panował kompletnie.
W końcu zasnął zmęczony do granic możliwości. Opadł na zimną podłogę, skulony, cały poobijany i zasnął, nie trudząc się podejściem po koc, który został po przeciwległej stronie piwnicy. Bardziej przypominał osobę, która straciła przytomność.

Nigel - 2010-09-18 11:38:56

Nad ranem przyszedł jak zwykle ogrodnik. Tym razem jednak Nigel wyszedł mu na spotkanie, choć nigdy nie miał tego w zwyczaju. Podszedł do niego, na dzień dobry uderzył w twarz. Był już jednak o wiele bardziej opanowany, niż wieczorem, powstrzymał się przed kolejnym napadem złości. Po prostu zwolnił mężczyznę, wypłacając mu ostatnią już pensję i zakazał zbliżania się do swojego domu.
Następnie wrócił do siebie. Był zmęczony, większą część nocy leżał, gapiąc się w sufit i słuchając krzyków chłopca. Chciał go wypuścić, tak samo, jak w chwili, kiedy o to błagał, chciał zostawić mu to cholerne okno. Nie zamierzał jednak odpuszczać. Teraz był wściekły nie tylko o próbę ucieczki, ale i o to, co się z nim przy tym małym dzieje.
Posprzątał stłuczone pamiątki i wyrzucił do kosza. W gruncie rzeczy stwierdził, że dobrze się stało. Te drobiazgi tylko go dołowały.
Około południa poszedł obudzić chłopca.

David - 2010-09-18 11:41:21

Gdy tylko mężczyzna wrócił do piwnicy, chłopak nie spał. Skulił się mocniej, starając się niemal wbić w ścianę, aby ten go nie dotknął. Drżał na całym ciele zarówno ze strachu jak i zimna.
- Proszę.... ja nie chciałem...
Wyszeptał cicho ze łzami w oczach. Wyglądał tragicznie... Czuł każde jedno uderzenie, jego skutki.
- Przepraszam...
Spojrzał niepewnie na ciemnowłosego. W jasnych oczach anioła było prawdziwe przerażenie - znacznie bardziej intensywne niż te, które pokazywał wcześniej.

Nigel - 2010-09-18 11:45:15

Nigel jedynie postawił przy nim jedzenie i picie. Nie odpowiedział. Bał się, że chłopiec dostrzeże, że coś w nim się łamie. Nie mogło. On nie mógł sobie pozwolić na słabości, więc i na odpuszczenie temu 'głupiemu smarkaczowi'.
- Ogarnij się. Będziemy mieli gości.
Powiedział dopiero, kiedy ruszył z powrotem do drzwi. Pozostawił je uchylone, żeby chłopiec wiedział, którędy wyjść, żeby mógł pójść do łazienki, czy zjeść, wiedząc chociaż, gdzie owo jedzenie się znajduje.
Fakt, że nie użył słów 'będę', a powiedział 'będziemy', nie mogło świadczyć o niczym dla chłopca przyjemnym.

David - 2010-09-18 11:48:00

Nie umiał zmusić się do jedzenia... Jedynie odrobinę pożywienia przełknął.
Koślawym krokiem poszedł do łazienki, gdzie się umył. Spoglądając a lustro, widząc siebie w takim stanie, spuścił wzrok... Wczorajszy dzień uświadomił mu, że nie jest nic warty. Jest tylko jedną, zwykłą zabawką, która, gdy tylko się popsuje może zostać wyrzucona.
Nie odzyskał jeszcze swojej bluzki, dlatego ubrał jedynie spodnie, z trudem zapinając je, gdyż dół pleców był zbyt obity.
Po chwili wyszedł z łazienki i spojrzał w stronę szafki, z której ostatnio coś zrzucił... Cofnął się w bok, nie chcąc nawet obok niej przechodzić.

Nigel - 2010-09-18 11:51:43

Telepata przyglądał mu się. Wyglądał gorzej, niż mu się zdawało. Nawet przed samym sobą przyznać musiał, że przesadził. A jednak po prostu poniosły go emocje. Chłopiec zniszczył coś, co dla czarnowłosego było bardzo ważne.
- Kiedy przyjdą, wyjdziesz tu.
Polecił, odwracając wzrok. Nie chciał patrzeć na jego reakcję, więc po prostu obserwował uparcie to, co działo się w telewizorze.
- Zrobisz wszystko, co zechcą.
Dokończył.

David - 2010-09-18 11:54:10

Słuchał go, choć nie chciał... Wiedział, że sobie zasłużył. Ale nie spodziewał się aż tak srogiej kary.
- Panie...
Powiedział cicho, już po chwili przerywając. Odwrócił swój wzrok, skupił go na drzwiach. Miał zostać dziwką... I wcale tego nie chciał. Ale czy teraz nie było to lepsze niż dotyk telepaty, który ostatniej nocy nie zawahał się przed niczym?
Przygryzł jedynie dolną wargę, czekając na gości. Tak bardzo żałował...

Nigel - 2010-09-18 12:01:33

Nie trzeba było czekać dugo. Już po chwili dało się słyszeć dzwonek do drzwi i znajome z klubu głosy. Nigek dostrzegł, że od tamtego spotkania, znajomi strasznie go irytują, wkurzają niemal wszystkim. Nie zamierzał jednak odpuszczać, czy tego okazywać. Chciał jedynie pozbyć się tej cholernej zazdrości. O nich, o pieprzonego ogrodnika, o osobę, do której anioł miałby uciec. On nie mógł być zazdrosny, bo i nie mógł nic czuć do chłopca.
Trzy osoby rozsiadły się na kanapie, spoglądając w stronę drzwi z piwnicy. Widząc, w jakim anioł jest stanie najwidoczniej porządnie się zdziwili, aczkolwiek nie wyglądało na to, żeby zamierzali mu cokolwiek odpuścić.

David - 2010-09-18 12:04:17

Słysząc głosy, wzdrygnął się, odruchowo robiąc krok w głąb piwnicy, która teraz, chodź ciemna i wąska, wydawała mu się znacznie bezpieczniejsza niż cokolwiek innego. Spoglądał w głąb ciemności ze smutkiem i nostalgią... Chciał w niej zostać.
Niepewnym krokiem ruszył w stronę salonu.
- Dzień dobry...
Powiedział cicho, nieco zachrypniętym od krzyków głosem. Bolało go gardło, jednak starał się to ignorować... To i wszelaki inny ból, który czuł.
Nie spoglądał na nich... Skupił wzrok na ciemnowłosym, prosząc niemo aby odpuścił. Po chwili zwrócił spojrzenie ku podłodze.

Nigel - 2010-09-18 12:09:49

Jeden z facetów pociągnął chłopca za uda, wciągnął na swoje kolana, objął go za tyłek, silną dłonią złapał jego buzię. Uśmiechał się przy tym obleśnie.  Kiedy jednak jego ręce zacząły przesuwać się w stronę spodni, aby je rozpiąć, Nigel po prostu nie wytrzymał. Złapał anioła, przyciągnął do siebie.
Mężczyzna spojrzał na niego zdziwiony, złapał rękę fioletowookiego.
- Wynosić się.
Warknął czarnowłosy. W jego tonie można było dostrzec coś, jakby obrzydzenie, wściekłość. Nie chciał, żeby ktoś inny dotykał chłopca. Choć wiedział, że przecież sam ich tu ściągnął. Chciał dać małemu nauczkę, a sobie udowodnić, że jest dla niego nikim więcej, jak zwykłą dziwką.
Nie mógł. Po chwili goście opuścili dom.

David - 2010-09-18 12:12:59

Gdy mężczyzna go dotykał, jasnowłosy starał się uciec, wyszarpać... Brzydził się ich i wiedział, że nie zniósłby obrzydzenia do samego siebie, gdyby tylko to wszystko zaszło dalej. Pisnął z bólu, gdy tylko Nigel przyciągnął go do siebie... Skulił się, gotów przyjąć jego wściekłość po raz kolejny.
Słysząc, że kazał mężczyznom wyjść, zdziwił się... i nie bardzo rozumiejąc siebie samego, wtulił się w jego tors, zamykając oczy. Teraz mógłby zostać odrzuconym, ponownie zamkniętym w piwnicy... Ważnym był fakt, że mężczyzna go obronił.

Nigel - 2010-09-18 12:15:45

Telepata przytulił go lekko, pogładził jego włosy. Nie umiał go teraz odepchnąć. Anioł był tak niezwykle delikatny, drobny, miał wrażenie, że skrzywdziłby go choćby tak lekkim dotykiem. Choć nie wiedział, skąd ta myśl. W końcu skrzywdził go już nie jeden raz. Pokręcił głową, objął delikatnie jego buzię.
Nie wiedział, co się z nim dzieje. Czy raczej po prostu nie chciał wiedzieć.

David - 2010-09-18 12:17:03

Nadal ze strachem, ale teraz nieco mniejszym, spojrzał niepewnie na mężczyznę. Poznał już niektóre jego zachowania... Wiedział, że uśmiech przestał być dobry, a delikatność zazwyczaj zwiastuje prawdziwy ból. Teraz jednak... nic nie pasowało.
- Jak... masz na imię?
Zapytał niepewnie.

Nigel - 2010-09-18 12:20:47

Niebieskooki zerknął na anioła zdziwiony, siadł w fotelu, wciąż trzymając jego rękę, przyglądał jej się.
- Nigel.
Odpowiedział dopiero po chwili. Ponownie uniósł wzrok na blondyna. Nie wiedział, co robić, kiedy ten był obok z własnej woli, nie uciekał, nie prosił o nic, nie miał zaraz zostać zbity, czy zgwałcony. Po prostu był.

David - 2010-09-18 12:23:17

- Nigel...
Powtórzył cicho w niemym zastanowieniu. W swoim życiu nigdy wcześniej nie spotkał Nigela. Uśmiechnął się blado, jedynie kącikami ust.
Przysiadł na podłodze, tak jak zawsze to robił, będąc wolnym. Oparł się bokiem o fotel, skupiając spojrzenie nieco przygaszonych oczy na ich dłoniach... Wiele by dał, aby zatrzymać tę chwilę. Było w niej tyle kojącego spokoju...

Nigel - 2010-09-18 12:25:50

Niebieskooki nie chciał go teraz na podłodze. Złapał go lekko i delikatnie uniósł, by posadzić na swoich kolanach. Objął go, uważając przy tym, by nie naruszyć bardziej poobijanych miejsc. Chwilami czuł do siebie wstręt, złość, za to, że tak go pobił. Pogładził delikatnie jego plecki, omijając zaczerwienienia.
- A ty?
Zapytał po chwili. Dopiero teraz się zorientował, że nie ma pojęcia, jak nazywa się chłopiec.

David - 2010-09-18 12:27:19

Spiął się nieco, jednak nie ruszył się z jego kolan... Wierzył, że teraz będzie dobrze. Naprawdę chciał być przy mężczyźnie, ale nie mógł znieść tego wszystkiego, co ten robił. Gdyby choć trochę się to zmieniło... Najpewniej skakał by z radości.
- Jestem David...
Odpowiedział, uśmiechając się lekko.

Nigel - 2010-09-18 12:29:55

Mężczyzna pogładził jego buzię, przyglądając się delikatnemu uśmiechowi, jakby chciał go zapamiętać. Tak strasznie mu się podobał. Sam lekko się uśmiechnął, oparł go o siebie.
- Ładnie...
Stwierdził, dopiero po chwili się połapał, że się w ogóle odezwał. Ponownie pogładził jego drobną dłoń.

David - 2010-09-18 12:31:32

Po chwili wręcz wtulił się w mężczyznę... W tym jednym geście było więcej tęsknoty niż czegokolwiek innego. Tęsknił za ciepłem, czułością, a teraz ją miał. Bez względu na to, jak wszystko miało się skończyć, chciał rozkoszować się tą jedną chwilą.
- Ja już nie ucieknę.
Obiecał cicho.

Nigel - 2010-09-18 12:35:08

Nigel odsunął go od siebie. Nie chciał obietnic, których blondyn zdecydowanie nie zamierzał spełnić. Bo to przecież oczywiste, że chce stamtąd uciec! Nie było osoby, która chciałaby mieszkać z kimś takim. Nie dobrowolnie.
- Już mi to kiedyś obiecywałeś, pamiętasz?
Syknął. Był zły.

David - 2010-09-18 12:37:46

- Teraz nie obiecuję... Stwierdzam fakt.
Powiedział, spoglądając w jego oczy. Niepewnym ruchem dłoni, widząc jego złość, odgarnął ciemne włosy.
Chodź teraz znów wrócił strach spowodowany nagłą złością mężczyzny, Anioł nie zsunął się z jego kolan, choć mógł to zrobić. Tak samo jak teraz mógł próbować uciec. Za tę jedną chwilę ciepła, kojącej czułości był w stanie znieść wszystko, a mężczyźnie pokazywał to właśnie w tym momencie - został, chodź ciemnowłosy znów się rozgniewał.

Nigel - 2010-09-18 12:41:14

Nigel pokręcił lekko głową, obserwował każdy ruch anioła. Tak delikatne, kojący, pełen spokoju. I ciepła. Przymknął oczy, z delikatnym uśmiechem ponownie go do siebie przygarnął, przytulił. Tak strasznie brakowało mu tego drobnego gestu w ostatnim czasie. Musnął lekko ustami jego czółko.
- Nie rozumiem cię.
Przyznał, kręcąc lekko głową.

David - 2010-09-18 12:44:39

- Ja siebie też. I nie przeszkadza mi to...
Mruknął pod nosem, opierając się nie obitym policzkiem o jego ramię. Dotychczas było mu nieco zimno... Teraz, w ramionach mężczyzny czuł ciepło, za którym tak bardzo tęsknił.
Wiedział, że sam nie odważy się na jakikolwiek ruch, który mógłby sprowokować mężczyznę, zburzyć ten spokój. Ale miał ochotę z kimś porozmawiać... O czymkolwiek.
- Czym się zajmujesz?
Zapytał po chwili, nie ruszając się z miejsca. Jasne włosy przysłoniły delikatną twarz, więc odrzucił je aby móc patrzeć na ciemnowłosego.

Nigel - 2010-09-18 12:47:05

- Jestem nauczycielem. Wyżywam się na dzieciakach przy pomocy matematyki.
Odpowiedział z lekkim uśmiechem. Pogładził delikatnie jego włoski. Anioł był bardzo młody, nie trudno więc było mu się domyśleć, że zanim go porwał, chodził jeszcze do szkoły.
- Masz jakąś rodzinę?
Zainteresował się po chwili. Ktoś pewnie go teraz szuka...

David - 2010-09-18 12:49:59

- Chodziłem na rozszerzoną.
Powiedział, nie do końca zdając sobie sprawę z tego, dlaczego. Po prostu wpadło mu do głowy i powiedział. Architektura miała w sobie niewiele z talentu artystycznego, raczej z fizyki i matematyki.
- Nie mam... W sumie... Nie pamiętam.
Przyznał niesamowicie tym zawstydzony. W końcu... przecież każdy miał kogoś, prawda? Kogokolwiek. Każdy poza Aniołem. Nikt jednak nigdy się o niego nie upominał.
- Nigdy nie zabiegali o to, aby mnie znaleźć, więc się nie przejmuj...
Dodał po chwili, zdając sobie sprawę z tego, skąd pytanie. Wydało mu się oczywiste.

Nigel - 2010-09-18 12:54:11

- W szkole, w której uczę ci, którzy postanawiają zostawać ze mną po lekcjach na lekcje z rozszerzenia uważani są za masochistów.
Odpowiedział z lekkim uśmiechem. Zawsze go to bawiło, bo przecież w szkole nigdy nie darzyło mu się podnieść ręki na ucznia. Co najwyżej wyśmiać, powiedzieć coś wrednego. Ale w końcu znaleźli się nawet tacy, którzy potrafili mu odpowiedzieć. Jeżeli nie stawali się przy tym chamscy, zyskiwali nawet trochę szacunku nauczyciela.
Zazwyczaj jednak uczniowie po prostu się go bali.
- Nie masz kompletnie nikogo? Żadnej rodziny?
Zdziwił się, objął lekko jego buzię, musnął delikatnie ustami zaczerwieniony policzek, przyglądając mu się.

David - 2010-09-18 12:56:06

- Nauczyciele z matematyki przerażali zawsze.
Uśmiechnął się lekko, wyobrażając sobie jak wyglądają lekcje prowadzone przez mężczyznę. Z pewnością nie śmiałby pomyśleć, że wykorzystuje któregokolwiek z uczniów. Ale najpewniej jest niesamowicie wymagającym... Hm.
- Nie pamiętam.
Przyznał nieco zawstydzony, spoglądając na mężczyznę. Uśmiechnął się kącikami ust na pocałuenk.

Nigel - 2010-09-18 12:59:19

Na słowa chłopca odpowiedział jedynie lekkim uśmiechem. Rozczochrał trochę jego włosy.
Nie bardzo rozumiał, jak można nie pamiętać czegoś takiego. Czy miał amnezję, czy po prostu nigdy nikogo nie miał, a czasów dzieciecych po prostu zapomniał. Nie dopytywał jednak. Domyślał się, że to nie jest zbyt przyjemny dla anioła temat.
- Jesteś głodny?
Zapytał po chwili.

David - 2010-09-18 13:01:10

Z początku spiął się nieco pod dotykiem, jednak już po chwili uśmiechnął się pogodnie wręcz. Słysząc wzmiankę o jedzeniu, skinął głową.
- Zjadłbym coś... Mogę sam przygotować.
Powiedział. Opcja przygotowania samemu zapewniała swobodę wyboru tego, co by zjadł.

Nigel - 2010-09-18 13:02:53

Nigel jedynie skinął głową z lekkim uśmiechem. Momentami, kiedy na niego patrzył, a kiedy chłopiec się uśmiechał, niemal zapominał o tym, jak bardzo jest pobity.
Wskazał mu, gdzie jest kuchnia. Nie zamierzał go pilnować. Nie odczuwał takiej potrzeby.

David - 2010-09-18 13:06:25

Nadal chodził tylko w spodniach, ale teraz już mu to wogóle nie przeszkadzało. Udał się do kuchni nieco koślawym krokiem, teraz niesamowicie uważając aby niczego nie strącić. W kuchni zachowywał się podobnie - dbał niesamowicie o to, aby wszystko pozostało nie zepsute, a gdy skończył, posprzątał dokładnie.
Po chwili wrócił do salonu z dwoma talerzami i wielkimi omletami na nich.
- Zjesz ze mną..?
Zapytał cicho.

Nigel - 2010-09-18 13:10:51

Mężczyzna skinął lekko głową, spoglądająz z uśmiechem na omlety. Wyglądały apetycznie.
- Jasne... dziękuję.
Rzadko mu się zdarzało za coś podziękować.
Przyniósł marmoladę. Uwielbiał słodycze i nawet, jeśli nie jadał ich często, to zawsze w ogromnej ilości. Nie istniało dla niego takie określenie, jak 'zbyt słodkie'. Posmarował omleta, podsunął marmoladę aniołowi, by i ten mógł, jeśli chce.
Zabrał się niespiesznie za jedzenie.

David - 2010-09-18 13:18:08

Nałożył sobie nieco marmolady na omleta i zaczął spokojnie jeść... Nie zjadł tego, co dostał w piwnicy, dlatego też był głodny. Usiadł po turecku na sąsiednim fotelu, spokojnie krojąc kolejne kawałki, zajadając się nimi z prawdziwym smakiem.

Nigel - 2010-09-18 13:21:03

Nigel przyglądał mu się z uśmiechem. Przyjemnie było patrzeć, jak ten zajada się wyraźnie zadowolony. Kiedy skończył, patrzył tak na niego jeszcze chwilę, po czym poszedł do kuchni, zrobił kawę z cynamonem sobie i aniołowi, przyniósł i wrócił do obserwowania każdego jego choćby najmniejszego ruchu.

David - 2010-09-18 13:31:18

Czuł się trochę dziwnie, będąc tak uważnie śledzonym... Jednak był zbyt głodny, aby się tym przejmować. Gdy skończył jeść, poszedł do kuchni, gdzie porządnie po nich pozmywał i dopiero wtedy wrócił do pokoju. Usiadł na tym samym fotelu, podciągając naturalnym dla siebie ruchem kolana pod brodę... Bolało, ale tak było mu najwygodniej.
- Dziękuję.
Powiedział, przyjmując kawę.

Nigel - 2010-09-18 13:38:11

Nigel jedynie skinął głową z lekkim uśmiechem. Odgarnął kosmyk blond włosów z jego buzi, chciał się jej przyjżeć. Taki podobał mu się o wiele bardziej - kiedy nie bał się aż tak.

David - 2010-09-18 13:39:20

Czując jego dłoń blisko, znów wzdrygnął się, aby po chwili się rozluźnić.
- Nigel... Zostawisz dzisiaj otwarte drzwi?
Zapytał trochę niepewnie, skupiając swój wzrok na kawie. Napił się odrobinę.

Nigel - 2010-09-18 13:42:20

Mężczyzna zamyślił się chwilę. W pierwszej minucie zdziwiło go pytanie. Chciał, żeby anioł spał z nim. Ale nie mógł. Nie chciał tego. Bał się, że na zbyt wiele by sobie pozwolił.
- Tak.
Odezwał się dopiero po chwili.

David - 2010-09-18 13:45:11

Anioł liczył wręcz na to, że spędzi dzisiaj noc z mężczyzną, a nie w ciemnej piwnicy... Tam było zimno i nieprzyjemnie, jednak wiedział, że nie może marudzić. Mógłby go wtedy zdenerwować i w efekcie musiałby zostać sam przy zamkniętych drzwiach. Tego wybitnie nie chciał...
- Dlaczego się tak zdenerwowałeś o figurkę...?
Chodź naprawdę się starał, w tym pytaniu zabrzmiał wyrzut. Nie chciał, jednak nie umiał nad tym zapanować. Skulił się ledwo widocznie w fotelu, skupiając wzork na gorącej jeszcze kawie.

Nigel - 2010-09-18 13:49:50

Nigel westchnął cicho, odwróćił wzrok w stronę okna. W pierwszej chwili chciał na niego nawrzeszczeć za wścipstwo, powstrzymał się jednak, zachował spokój. Dostrzegł wyrzut w głosie chłopca. Nie zdziwiło go to, choć trochę zabolało. Nie przywykł do tego typu rozmów.
- To była pamiątka... po kimś ważnym.
Odpowiedział. W jego głosie zabrzmiała nuta smutku.

David - 2010-09-18 13:52:27

Dopiero teraz pojął jak wiele zrobił tłukąc jedną, pozornie nic nie znaczącą figurkę.
- Mogę ją skleić... Często coś psuję, mam wprawę.
Powiedział, spoglądając trochę niepewnie na mężczyznę.
- I jak coś stłukę jeszcze... to naprawię..., bo wiem, że stłukę.
Dodał po chwili, nieco speszony.

Nigel - 2010-09-18 13:55:29

Nigel pokręcił lekko głową.
- Zbyt wiele drobnych kawałków. Wywaliłem... może to i lepiej.
Dodał po chwili. Już tyle lat żył wspomnieniami, liczył, że te wrócą... o wiele zbyt długo. Głupia figórka była dla niego cenna, ale była ostatnią rzeczą w tym domu, która wywoływała tak wiele wspomnień. O których powinien w końcu zapomnieć.

David - 2010-09-18 13:57:34

Chciał zapytać o coś jeszcze... Ale po co, skoro odpowiedź znał? Wiedział, że mężczyznę wystarczy zdenerwować, aby ten stracił kompletnie panowanie nad sobą. Wtedy też odpowiedź by się tylko potwierdziła.
Odstawił pusty kubek na stolik i spojrzał na mężczyznę... Ogrodnik był zwolniony.
- Mogę zajmować się ogrodem?

Nigel - 2010-09-18 14:01:47

Na kolejne pytanie, mężczyzna spojrzał na niego. Nie było mowy, żeby go wypuścił. W tym, co czuł do chłopca było coś toksycznego. Im bardziej wiedział, że ten będzie w końcu miał dość niewoli, że w końcu spróbuje uciec, tym bardziej chciał go przy sobie zatrzymać. Nie chciał, żeby go opuścił. Nie mógł więc wypuścić go poza dom.
W odpowiedzi jedynie pokręcił głową, dopiero po chwili się odezwał.
- Nie. Nie ma mowy.

David - 2010-09-18 14:03:37

- Dlaczego...
Mruknął cicho, odwracając od niego wzrok. Nie robiłby tego by uciec... Nie miał dokąd, do kogo.
- Jak będziesz pracował... Gdy będziesz w domu, będę z tobą.
Powiedział po chwili, spoglądając na pusty kubek. Miał dosyć siedzenia w piwnicy jak i w domu... Musiał mieć jakieś zajęcie, a nie miał nawet tych głupich, dziecieńcych komiksów, z którymi się nie rozstawał.

Nigel - 2010-09-18 14:05:39

- Nie.
Powtórzył, podniósł się, poszedł do chłopca. Ujął jego twarz delikatnie, a jednak stanowczo, nakierował tak, by spojrzał na niego. Druga dłoń musnęła lekko jego policzek.
- Nie pozwolę ci odejść, rozumiesz? Nawet nie myśl o wydostaniu się stąd.
Szepnął.

David - 2010-09-18 14:07:11

Czując jego dłonie, spojrzał na niego niesamowicie niepewnie, drgnął niespokojnie.
Po chwili jednak sam dotknął jego ręki, delikatnie ją gładząc... Była przyjemna, zupełnie jakby nigdy nie zadawała bólu.
- Nie chcę.
Odpowiedział, poddając mu się... Naprawdę chciał zajmować się ogródkiem, jednak sprzeczanie sie z mężczyzną było nierealne.

Nigel - 2010-09-18 14:10:48

Niebieskooki pokręcił głową. Nie rozumiał tych głupich kłamstw. Bo to przecież musiały być kłamstwa.
- Miałbym uwierzyć, że chcesz tu zostać?
Prychnął. Przyglądał się jego drobnej dłoni, pieszczącej jego rękę. Chciał go przy sobie zatrzymać. Za wszelką cenę.
- Kupię ci jakiegoś zwierzaka, będziesz miał się czym zająć. Ale nie wypuszczę cię stąd.

David - 2010-09-18 14:13:13

Uśmiechnął się blado, spoglądając na mężczyznę. Z bólem, którego po sobie nie pokazał, podniósł się i lekko pocałował jego usta... Właściwie nie wiedział czemu. Tak po prostu... Miał nagle ochotę.
- Nie kupuj...
Mruknął jedynie, równie niepewnie wplatajac dłoń w jego włosy, przeczesując je. Podobały mu się... Takie długie i miękkie. Wiedział, że dopóki nie pokaże, że naprawdę chce tu być... z kimkolwiek, nawet z katem, będzie tak wszystko wyglądało.

Nigel - 2010-09-18 14:16:26

Obserwował każdy ruch anioła, objął jego buzię, kiedy został pocałowany. Wsunął język w jego usta, zaczął pieścić ich wnętrze. Objął go mocno, przyciągając bliżej. Kątem oka obserwował, co ten robi z jego włosami. Z regóły nie pozwalał ich nikomu dotykać. Mimo, iż sprawiało mu to przyjemność. Były po prostu tylko jego.
Nie mógłby uwierzyć, że chłopiec robi to wszystko nie dla możliwości ucieczki, a po prostu dla tego, że chce. A jednak nie potrafił tego przerwać.

David - 2010-09-18 14:18:47

Speszył się nieco, czując język mężczyzny. Nieporadnie oddawał pocałunek, aby po chwili cofnąć się, spoglądając w szare oczy. Nigel był jego pierwszym kochankiem... Pierwszą osobą, która miała dostęp do jego ciała, odebrała mu niewinność i poniekąd mianowała swoją własnością. Przestawało mu to przeszkadzać, chodź sam się sobie dziwił...
Nie przerwał zabawy wspaniałymi włosami, a w swym wzroku sprezentował nieco więcej optymizmu... Strach powoli gdzieś umykał, chodź nadal pozotawał strach.

Nigel - 2010-09-18 14:23:42

Telepata oparł lekko głowę o jego drobną pierś. Tak okropnie chciałby wierzyć, że anioł nie zamierza od niego uciekać. Nie mógł. Złapał delikatnie jego dłoń, ucałował ją. Teraz w jego ruchach nie było nic z wcześniejszej brutalności.
Uniósł lekko wzrok, by spojrzeć na niego. Po chwili zerknął na zegarek.
- Muszę iść do pracy...

David - 2010-09-18 14:25:48

Uśmiechał się subtelnie, czując tą bliskość... Taką ciepłą, nie podobną do wcześniejszej.
- Mogę.. tutaj zostać..?
Zapytał niepewnie, spoglądając wręcz ze strachem w stronę ciemnej piwnicy. Nie chciał być tam zamykanym..., ale spodziewał się tego. Tylko po zamnięciu blondyna tam, ciemnowłosy miał pewność, że ten nie ucieknie oknem.

Nigel - 2010-09-18 14:29:04

Nigel pokręcił lekko głową. Nie ufał mu i wątpliwe było, aby kiedykolwiek miał zaufać. Nie wierzył, że anioł zostałby w domu, kiedy dostaje szansę ucieczki.
- Nie.
Odpowiedział krótko.
Podniósł się, wyszedł na moment na strych. Przyniósł mu niedużą lampkę nocną, podłączył w piwnicy. Teraz miał tam choć trochę światła.

David - 2010-09-18 14:30:45

Gdy tylko usłyszał odpowiedź, spanikował...
- Nigel, proszę.. Przecież nie chcę odejść. Proszę, nie zamykaj mnie!
Klęknął przed nim, wyglądając niesamowicie żałośnie, błagając go, aby nie zamykął znów tych drzwi... Strach przed zamknięciem go przerażał.
- Proszę nie rób tego...

Nigel - 2010-09-18 14:33:01

Nigel nie chciał na niego takiego patrzeć. Podniósł go z kolan, wziął na ręce, zaniósł do piwnicy. Posadził go obok lampki.
- Przecież nie jest już ciemno...
Pokręcił głową. Nie mógł odsłonić okna, nim chłopiec mógłby uciec. Ale lampka mimo, iż była nieduża, dawała całkiem sporo światła. Pogładził lekko jego buzię. Nie mógł go wypuścić. Nie chciał go teraz stracić.

David - 2010-09-18 14:36:04

Aniołowi nie chodziło tylko o ciemność... Jej też się bał, w równym stopniu.
Szamotał się w jego rękach, nie zważając na to jak bardzo zadaje sobie samemu ból. Wiedział, że mężczyzna nie ulegnie...
Gdy tylko znalazł się na podłodze, odsunął się między jedną, a drugą ścianę, siedząc w rogu.
- Idź już...
Mruknął jedynie, przyciągając do siebie koc. Co miał powiedzieć? Był jak małe dziecko, mające wiele lęków i wstydzące się ich.
- Zabierz mnie stąd jak przyjdziesz...
Dodał po chwili.

Nigel - 2010-09-18 14:38:54

Telepata jedynie pogładził jego buzię, opatulił go lekko kocem. Chwilę później wyszedł. Nie wracał dość długo. Pamiętał, że zanim zamknął chłopca, zabrał mu jakiś komiks. Nie pamiętał co prawda, co to było dokładnie, ale uznał, że może mu coś kupić. Żeby miał się czym zająć, nie myśleć o strachu. Skoro nie chciał zwierzaka...
W domu postawił na stoliku kilka komiksów, sam poszedł otworzyć drzwi. Uśmiechnął się lekko, opierając o framugę.

David - 2010-09-18 14:42:20

Gdy tylko usłyszał kroki, wstał pośpiesznie, czekając aż drzwi się otworzą... Gdy tylko staną w nich mężczyzna, chłopak odetchnął z ulgą, podchodząc i niepewnie się do niego przytulając. Był znacznie mniejszy, dlatego też stał nieco na palcach, ale nie przeszkadzało mu to. Zamknął oczy, nie puszczając Nigela... Bał się, że znów zostanie tam zamknięty.

Nigel - 2010-09-18 14:46:07

Było już późno, Nigel wziął go na ręce, wyniósł do salonu, gdzie siadł z nim. Ostatnio dość często tam sypiał. Sam nie wiedział, czemu. Może chciał być bliżej anioła? Pogładził lekko jego włosy. Zegar wskazywał północ.
- Kupiłem ci komiksy... mam nadzieję, że lubisz, zgadywałem.
Odezwał się dopiero po chwili. Bo w końcu blondyn mógł mieć je i z wielu innych powodów. Albo nie lubić akurat takich, jakie on kupił.

David - 2010-09-18 14:48:27

- Komiksy?
Zapytał nagle niesamowicie ożywiony. Spojrzał na komiksy, poprawiając się wygodniej na jego kolanach i skrzywił się. Zabolało, ale już po chwili miał w dłoniach pierwsze czytadło dla dzieci, których wiek nie sięga ponad podstawówkę. Właśnie takim dzieckiem był...
- Jej!
Zawołał pogodnie, przeglądając je wszystkie. Nie musiał mówić, że się podobają... był wielkim fanem.

Nigel - 2010-09-18 14:50:59

Nigel zaśmiał się cicho, dostrzegając jego nagłe ożywienie. Objął go trochę mocniej, żeby nie spadł mu z kolan i się nie poobijał.
- Ile ty masz właściwie lat?
Zainteresował się po chwili. Nie chciał go puszczać, choć powoli robił się strasznie senny.

David - 2010-09-18 14:54:47

Wiek wizualny anioła nie zgadzał się z jego rzeczywistym... Było to naturalne u tego gatunku, dlatego też chłopak nie do końca wiedział, co odpowiedzieć.
- Koło dwudziestu... Chodź chyba jednak nie pamiętam.
Przyznał, chodź wyglądał na nie całe siedemnaście.
Jeszcze chwilę skupiał się na oglądaniu okładek, sprawdzaniu rysunków, po czym spojrzał na męzczyznę... Wyglądał na zmęczonego. Zsunął się z jego kolan, stając obok.
- Powinieneś iść spać.
Powiedział, chodź wiedział doskonale, że to równa się z powrotem do piwnicy...

Nigel - 2010-09-18 14:58:19

Nigel przyglądał mu się zadowolony. Tak strasznie mu się podobał taki szczęśliwy, nie chciał tego zmieniać.
- Nie chcę cię jeszcze znowu zamykać.
Odpowiedział, sam przeglądając jedną z gazet dla dzieci. Wydawały mu się zabawne, po prostu dziecinne. Uśmiechnął się lekko, odłożył komiks i pogładził delikatną buzię.

David - 2010-09-18 15:02:11

- Mogę... spać dzisiaj z tobą?
Zapytał, spoglądając niepewnie na Nigela. W dłoni trzymał komiks, a jego wzrok i nieśmiałość dopełniały cudownego obrazka - był jak jakieś małe, bezbronne dziecko, nie chcąc zostawić misia starszej siostrze.
- Będę grzeczny...
Dodał, wiedząc, że mężczyzna może nie chcieć znów mu pozwolić być bardziej wolnemu niż wcześniej.

Nigel - 2010-09-18 15:04:59

Nigel pokręcił głową. Za bardzo bał się jego ucieczki. Wiedział, że uzależnia się od tego chłopca. Wiedział, że zaczyna czuć do niego coś, czego czuć zdecydowanie nie powinien.
- Nie. Nie mogę cię sypuścić.
Odpowiedział, jak zazwyczaj. Po chwili ponownie zaniósł go do piwnicy, zostawił włączoną lampkę, komiksy i koc. Sam wyszedł już po chwili. Zapomniał o zamknięciu drzwi na klucz. Poszedł spać do swojej sypialni.

David - 2010-09-18 15:09:06

Nie lubił tego miejsca... Bez względu na to, czy spał z komiksami, kocem i lampką czy kompletnie sam. Wiązało się z bólem... Tak po prostu.
Próbował zasnąć, ale nie potrafił. Wiedział, że zdenerwuje mężczyznę... I prawdopodobnie ten się na nim wyładuje, gdy tylko zauważy... Ale nie umiał się powstrzymać. Wiedział, że drzwi są otwarte.
Wyszedł, aby spędzić noc w łóżku z Nigelem. Spał, nie przytulając się do niego, jedynie leżąc obok. To mu wystarczyło, aby czuł się bezpieczniej.
Nad ranem wstał wcześnie, wiedząc, że ciemnowłosy znów będzie musiał iść do pracy. Postanowił jakoś się podlizać, po tym złamaniu nakazu nocowania w piwnicy... W łóżku pozostały naturalne ślady obecności anioła - zapach, wygnieciona poduszka, prześcieradło.
Udał się do kuchni, gdzie zaczął przygotowywać kanapki dla mężczyzny, kawę i jedzenie do szkoły... Drzwi do piwnicy pozostawił kompletnie otwarte, zupełnie o nich zapominając. Mogłoby się wydawać w pierwszy momencie, że uciekł.

Nigel - 2010-09-18 15:14:58

Cóż, śladów obecności anioła, Nigel nie zauważył. Czy raczej nie był tego świadom. Wycził jego zapach, który już z rana wpędził go w dobry humor. Chłopca dostrzegł w momencie, kiedy szedł do kuchni, choć oczywiście o jego intencjach wiedzieć nie mógł. Zauważył jedynie otwarte drzwi i anioła, który idzie w stronę drzwi wyjściowych - znajdujących się tuż obok tych, które prowadziły do kuchni. Złapał go mocno za rękę odepchnął na ścianę. Cały wręcz drżał z żalu i złości. Nie wierzył, że po tych wszystkich cholernych obietnicach, dzieciak jednak próbuje uciec. Choć tego właśnie się spodziewał. Ponownie uderzył jego buzię, szarpnął go, żeby się podniósł, popchnął go w stronę piwnicy.
- Co ty wyprawiasz, co?!

David - 2010-09-18 15:20:10

Gdy znów został uderzonym, skulił się na podłodze, jednak to nie pomogło... Mężczyzna znów dał się ponieść głupim emocjom...
Chłopak jedynie przyjmował kolejne ciosy, nie tłumacząc nic... W kuchni stał termos z kawą i kanapki, oraz drobna karteczka z napisem "Udanej pracy"... Nic więcej. Ale tego mężczyzna nie mógł dostrzec.
Gdy wpadł do piwnicy, potknął się i boleśnie uderzył o podłogę, upadając. Skulił się na ziemi, tuląc do swych nóg, starając jakoś umknąć przed mężczyzną.
- Nie uciekałem...
Powiedział cicho, ledwo dosłyszalnie... Nie wiedział jak to wytłumaczyć, myśli krzyczały ze strachu i bólu. Gdyby tylko ciemnowłosy wszedł do kuchni, zobaczyłby, że Anioł wcale nie zamierzał znikać... Chciał mu to powiedzieć, ale nie umiał, drżąc ze strachu.

Nigel - 2010-09-18 15:26:54

A Nigel wiedzieć tego nie mógł. Widział jedynie, że osoba, któą tak strasznie, za wszelką cenę chciał zatrzymać zamierza go zostawić, odejść, mimo, iż obiecała mu, że tego nie zrobi. Wyszedł jednak, tym razem pamiętając, żeby zamknąć drzwi na klucz. Nie wchodził do kuchni, i tak był już spóźniony.
Wszystko, co przygotował dla niego anioł zobaczył dopiero popołudniu, kiedy wrócił. Wszedł wtedy niepewnie do piwnicy. Czuł się strasznie głupio. Anioł na prawdę nie chciał go zostawić. Chciał jedynie zrobić mu coś do pracy. Przyklęknął przy pobitym chłopcu, objął go delikatnie, przytulił.
- Przepraszam...
Wyszeptał ledwo dosłyszalnie.

David - 2010-09-18 15:29:33

Chłopiec cały dzień spędził w bezruchu, zwrócony w stronę lampki, która nieustannie się świeciła. W końcu żarówka się spaliła, a on z trudem odwrócił się przodem do ściany... Stwierdził, że już nie będzie o nic prosił i sam także nic nie będzie robił. Tak byłoby bezpieczniej.
Gdy tylko usłyszał jak drzwi się otwierają, skulił się, z początku starając się umknąć przed jego dotykiem. Słysząc te jedno słowo, spojrzał niepewnie na twarz mężczyzny, aby po chwili przytulić się do niego bez słów... Było mu niesamowicie przykro. Chciał tylko zrobić coś, co wywołałoby uśmiech.

Nigel - 2010-09-18 15:32:11

Nigel tulił go mocno, choć uważał, żeby nie zrobić mu przy tym krzywdy. Dostrzegł jego niepewny, znowu pełen strachu wzrok. Nie mógł nic zrobić. Ucałował lekko jego czółko.
- Przepraszam, byłem po prostu pewien, że chcesz uciec...
Dodał po chwili. Wziął go na ręce, wyniósł z piwnicy. Chciał mu jakoś wynagrodzić to, co mu zrobił. Choć jeszcze nie wiedział, w jaki sposób.

David - 2010-09-18 15:33:58

- Powiedziałem, że nie...
Powiedział cicho, wtulając się w mężczyznę, szukając ukojenia w rękach kata. Nie mógł nic zrobić... Jedynie poddać mu się i zdać sobie sprawę z tego, że nawet jeśli chce, nie może mu pokazać, że zostanie. Dziś rano próbował i się nie udało.
Zaciskał drobne dłonie w piąstki, zupełnie tak jakby miał się zaraz obronić.

Nigel - 2010-09-18 15:39:00

- Wiem...
Mruknął jedynie. Był na siebie wściekły. Zaniósł go do swojego pokoju, położył na dużym, miękkim łóżku. Pogładził delikatnie jego buzię, położył się obok. Jeśli anioł wciąż będzie tego chciał, pozwoli mu tam pozostać.
Ucałował lekko kącik jego ust. Nie mógł obiecać, że taka sytuacja się nie powtórzy. Za dobrze samego siebie znał.

David - 2010-09-18 15:41:23

Gdy tylko został położonym na wygodnym łóżku, uśmiechnął się blado, lekko. Schował się pod kołdrą, wstydząc się brzydkiego ciała, ale mimo to, przysunął się do mężczyzny. Spoglądał na niego niepewnie... Wiedział, że łatwo go zdenerwować. Byle czym... drobnostką. Nie miał mu tego za złe, wiedział, że to nie do końca wina mężczyzny.
Czując pocałunek, spoglądał w jego oczy niepewnie. Uniósł się lekko i samemu musnął jego usta, aby po chwili, nie pogłębiając pieszczoty, położyć się znów na poduszkach.

Nigel - 2010-09-18 16:17:19

Mężczyzna objął mocno jego buzię, nie chciał przerywać delikatnego pocałunku. Pogładził lekko jego delikatne, drobne ciałko. Wcale nie uważał go za brzydkiego, nawet, kiedy był tak okropnie pobity.
- Mój mały...
Uśmiechnął się lekko, przyglądając mu.

David - 2010-09-18 16:19:21

Do głowy anioła uderzyła jedna myśl... Od conajmniej trzech dni mężczyzna nie dotknął go tak. Przez chwilę zastanowił się nawet, czy to jest powodem jego obecności w łóżku. Speszył się nieco, spoglądając w oczy Telepaty.
Niepewnie przysunął się, wtulając w niego, aby po chwili pocałować lekko miejsce między jego obojczykami. Wolał ulec niż znów walczyć.

Nigel - 2010-09-18 16:25:00

Nigel domyślał się, o co chodzi. A on po prostu nie chciał go już krzywdzić. Objął lekko jego buzię, ucałował go w policzek, ale jedyne, co zrobił to przytulił go. Chciał go, pragnął jego ciała, ale chciał go z własnej woli, nie wymuszonej strachem.
- Nie musisz nic robić...
Szepnął po chwili. Pogładził lekko jego włosy.

David - 2010-09-18 16:28:04

Chwilę jedynie spoglądał na mężczyznę, nie do końca pewnym, czego chce. Przeczesał ciemne włosy nieco drżącą ręką, aby po chwili okryć Nigela kołdrą i ponownie wtulić się w niego.
Opuszkami palców przesunął po silnym ramieniu mężczyzny, aż dotarł do rozpięcia bluzy. Spoglądając niepewnie w oczy ciemnowłosego, przeciągnął dłonią po okrytym już tylko koszulką torsie.
- Proszę... delikatnie...
Powiedział cicho, samemu pragnąc.
Nie czekając na odpowiedź, uniósł się jedynie, aby pocałować usta mężczyzny, obejmując go, przyciągając do siebie blisko.

Nigel - 2010-09-18 16:36:06

Mężczyzna objął go mocno, posadził sobie na biodrach. Rozpiął jego spodnie, powoli je z niego ściągnął. Chłopiec nie dostał aż do teraz żadnej bielizny, więc został już kompletnie nagi. Nigel pogładził delikatnie jego drobną pierś.
Pocałował lekko jego usta, sięgnął do stojącej obok łóżka szafki, wyjął olejek. Wylał sobie na rękę, rozsmarował po palcach. Wsunął jeden w anioła, zaczął nim poruszać, wolną ręką zaczął pieścić jego przyrodzenie.

David - 2010-09-18 16:38:36

Gdy tylko znalazł się na biodrach mężczyzny, położył drobne dłonie na jego torsie, pochylił się delikatnie całując jego szyję... Nie umiał się powstrzymać przed obustronną przyjemnością.
Zastygł w bezruchu, gdy tylko mężczyzna dotknął intnymnych miejsc jego ciała. Oparł się czołem o ramię mężczyzny, zaciskając drobne dłonie na koszulce Nigela. Spodziewał się większego bólu... Przyszła tylko przyjemność. Ciche pomruki świadczyły o tym.
Przygryzł lekko jego skórę na szyi, aby po chwili pocałować ją niewinnie.

Nigel - 2010-09-18 16:42:41

Nigel powoli zaczął zagłębiać w nim palec coraz bardziej, poruszać nim w jego wnętrzu. Z każdym ruchem dłoni, porządanie narastało. Pocałował lekko jego usta, przygryzł wargę, dosuwając po chwili drugi palec. Rozsunął je mocno, chciał go jak najlepiej rozciągnąć, sprawić wyłącznie przyjemność, w jakiś sposób zrekompensować ból, jaki sprawiał mu dotychczas. W końcu dołączył trzeci palec, poruszył nim mocno. Pocałował lekko jego szyjkę, drobną pierś, zassał się lekko na sutku, nie zaprzestając przy tym ruchów palcami.

David - 2010-09-18 16:45:37

Z kolejnymi poczynaniami mężczyzny było trudniej... Sam w sobie był nieco spięty tym wszystkim, zupełnie tak jakby obawiał się nagłej zmiany zachowania mężczyzny. Gdy tylko dwa palce zostały w nim rozsunięte, pisnął, a za chwilę poczuł przyjemność... Z każdą chwilą coraz bardziej przyzwyczajał się do tego wszystkiego.
Gdy był już kompletnie rozciągniętym, opierając swe dłonie o tors mężczyzny, odchylił głowę w tył, cichutko pojękując... Wyglądał przy tym niesamowicie erotycznie.
Po chwili spojrzał zza mgiełki prawdziwego podniecenia na ciemnowłosego. Niekontrolowanym ruchem poruszał nieustannie biodrami, ocierając się o męskość Nigela, pobudzając go tym. Drżał niespokojnie.

Nigel - 2010-09-18 16:51:13

Ruchy blondyna, Nigel przyjął z zadowolonym pomrukiem. Wysunął z niego palce, objął mocno. Pocałował poraz kolejny, odwrócił od siebie. Przyglądał mu się chwilę, pochylił lekko jego plecy, chcąc, by ten się wypiął. Przesunął lekko dłonią po jego wejściu, przesunął językiem wzdłóż jego kręgosłupa.
Dopiero po chwili objął jego biodra i wszedł w niego, od razu do końca.

David - 2010-09-18 16:53:31

Gdy tylko znalazł się w tak oczywistej pozycji, zadrżał niespokojnie z niepewności jak i pragnienia... Nawet nie bardzo wiedział dlaczego chce aby mężczyzna go dotykał. Zadał mu przecież dużo bólu, a chłopak teraz sam się do niego łasił.
Zacisnął drobne dłonie na kołdrze, mrucząc pod wpływem delikatnych pieszczot. Rozkoszny krzyk umknął z jego ust, gdy tylko mężczyzna wtargnął w drobne ciało. Z początku cofnął biodra, gdy poczuł ból, ale już po chwili z niesamowitym podnieceniem wypiął się bardziej w jego stronę.
- Hai...
Szepnął spragnionym głosem.

Nigel - 2010-09-18 16:57:37

Telepata przyglądał się jego ruchom, pragnął dać mu jak najwięcej przyjemności. Bawił się przy tym jego emocjami, odbierał strach i niepewność, zmieniał je w czyste podniecenie. Wiedział, że to sztuczne uczucia, ale chciał, żeby ten raz chłopiec się go nie bał.
Poruszał się w nim mocno, obejmując przy tym. Poruszał jego drobnymi biodrami, by wykonywały ruchy przeciwstawne do jego ruchów. Co chwila składał delikatne pocałunki na jego karku.

David - 2010-09-18 16:59:44

Po chwili mężczyzna już nie musiał do niczego go przekonywać... Młodzieniec pierwszy raz od ich poznania się, czuł tylko przyjemność. Ponad to - sam zaczął poruszać biodrami w sposób, którego nauczył go Nigel. Wiedział, że dzięki temu mężczyzna wchodzi w niego z większym impetem, głębiej. Za każdym jednym takim właśnie ruchem, jęczał głośniej, prężąc się seksownie, zaciskając drobne dłonie mocniej na kołdrze.
Sutkami ocierał się o pościel, dodatkowo je pobudzając, a głowę odchylał w dół, aby mężczyźnie łatwiej było go całować.

Nigel - 2010-09-18 17:02:33

Nigel wsłuchiwał się w jego jęki, rozkoszował się nimi, jak i jego widokiem, było to niemal równie przyjemne, jak samo przebywanie w jego delikatnym ciałku. Poruszył się kilka razy mocniej, aż trafił w jego prostatę, jego ruchy się unormowały, by trafiać w nią raz po raz, coraz mocniej.
- Kocham cię...
Nawet nie miał świadomości, że wypowiedział te słowa.

David - 2010-09-18 17:05:36

Chłopak był na skraju spełnienia, gdy tylko mężczyzna zaczął ocierać się o jego prostatę... Jeszcze nigdy wcześniej nie kochał się z taką przyjemnością. Tak, to już nie było zwykłe uprawianie seksu - teraz miało większe znaczenie.
Słysząc te dwa słowa, był pewien, że się przesłyszał... Dlatego odpowiedział także jedynie w myślach. Ciche "Ja ciebie też"... Pragnął być z nim bez względu na wady - porwyczość, sadyzm, nerwowość. Może kochał go właśnie przez nie?
W końcu jęki przybrały na sile. Zaciskał drobne dłonie mocno, podnosząc się nieco, odchylając głowę w tył i jęcząc rozkosznie. Doszedł, wykrzykując imię mężczyzny.
Po krótkiej chwili opadł bezsilnie na łóżko, nadal wypięty w jego stronę. Pragnął, aby mężczyzna skończył w nim... Każdy kolejny ruch przyjmował z cichym pomrukiem, westchnieniem przyjemności.

Nigel - 2010-09-18 17:16:21

Nigel doszedł chwilę po nim. Na moment znieruchomiał, pogładził jego plecki, by w końcu wyjść z niego, położyć się obok, przytulić go mocno. Pocałował delikatnie jego czoło.
Uśmiechnął się do niego lekko, przyciągnął bliżej siebie.

David - 2010-09-18 17:18:35

Wtulił się w mężczyznę, obejmując go także udem. Zamknął oczy, powoli dochodząc do siebie, oddychając z trudem... Było mu doprawdy dobrze. Jak jeszcze nigdy w życiu.
Oddanie swego ciała z własnej woli było z pewnością lepsze niż wszystko to, co działo się wcześniej. Pocałował lekko jego usta, spod na wpół przymrużonych powiek, spoglądając na Nigela. Teraz sam pogłębił pieszczotę, koniueszkiem języka rozsuwając jego wargi, badając podniebienie, policzki. Robił to nieco nieśmiało i nieporadnie.

Nigel - 2010-09-18 17:24:21

Telepata pozwalał się całować, puki co nie wykonywał sam żadnych ruchów.
Dopiero po chwili pogładził jego policzek, objął jego buzię, by po chwili zdominować pocałunek. Przygryzł lekko jego język, by po chwili puścić go, badać swoim wnętrze jego ust. Był w tym o wiele bardziej pewny siebie, niż chłopiec.
Mruknął pod nosem.

David - 2010-09-18 17:26:23

Choć wcześniej się do tego nie przyznawał, podobała mu się dominacja mężczyzny... Był przy tym niesamowicie kuszący.
Położył się ponownie na poduszkach, obejmując ciemnowłosego za kark, przyciągając do siebie i pozwalając mu się całować. Rozchylił wargi, a po chwili niepewnie zaczepiał język Nigela, pogłębiając pocałunek, dodając mu nieco pikanterii.
Opuszkami palców wolnej dłoni nieśmiało potarł przez koszulkę sutek mężczyzny, wiedząc, że po dopiero co przeżytym orgazmie, będzie czuł to znacznie intenswyniej.

Nigel - 2010-09-18 17:30:44

Nigel zamruczał, czując tę drobną pieszczotę. Jego sutek wciąż prężył się dumnie.
Objął w obie dłonie buzię blondynka, pogłębiając pocałunek, który stawał się odrobinę agresywny, choć wciąż bardzo przyjemny. Jedną dłoń bardzo powoli przesunął po jego nagim ciałku, powoli sięgając do ud, przyszczypnął lekko jedno.

David - 2010-09-18 17:35:01

Widząc, że chłopakowi się podoba, poczuł się naprawdę niesamowicie dumnym z siebie. Oddawał pocałunek tak, jak potrafił najlepiej... Nie przeszkadzała mu ta zmiana. Nawet się spodobała... Przygryzł lekko wargę Telepaty, spoglądając w jego oczy. Odsunął się, ściągając koszulkę mężczyzny, aby po chwili znów wrócić do pocałunku, wolną dłonią przeczesując ciemne włosy.
Przesuwał dłonią po jego torsie, a gdy dotarł do piersi, zaczął ją niepewnie masować, pocierając przy tym jego sutka. Gdy męzczyzna zaczął pieścić jego udo, speszył się lekko... Ale rozsunął je zapraszająco, nie chcąc aby ten przestawał, mrucząc mu w usta.

Nigel - 2010-09-18 17:42:14

Nigel złapał chłopca, uniósł wyżej, położył u góry łóżka na poduszkach. Ponownie otworzył szafkę, wyjął kilka bawełnianych, czarnych wstążek. Jedną zasłonił mu oczy, drugą przywiązał jedną rękę do łóżka, kolejną zrobił to samo z drugą ręką. Wyjął maleńki wibrator, mogący wydawać się wręcz zabawką dla dziecka - gdyby oczywiście dzieci 'bawiły' wię w ten sposób -, uruchomił go i wsunął w delikatne ciałko. Tak delikatna pieszczota nie mogła doprowadzić chłopaka do orgazmu, a jednak bardzo pobudzała - tym bardziej, że chłopiec nie mógł wiedzieć, co się z nim dzieje.

David - 2010-09-18 17:44:27

Zadrżał niepewnie, czując ciemność i to, że jest unieruchomionym... Wierzył jednak, że mężczyzna nie zrobi mu niczego złego. Ponownie rozsunął uda, pesząc się swymi pragnieniami... Z czerwonymi policzkami słuchał każdego szelestu, szmeru, zastanawiając się, co mężczyzna robi.
Gdy tylko usłyszał wibrację, niepewnie poruszył biodrami... Czując jak coś się w niego wsuwa, odchylił głowę w tył. Zabawka była drobna, a przy tym niesamowicie przyjemna. Już po niedługiej chwili wił się, prężąc rozkosznie, niesamowicie seksownie.
- Nigel...
Szepnął cicho.

Nigel - 2010-09-18 18:05:36

Nigel przyglądał się z zadowoleniem reakcjom chłopca. Przesunął dłonią po jego ciałku, przygryzł lekko jego sutek. Sięgał przy tym do szafki, zastanawiając się, czego użyć na chłopcu. Dłońmi zsunął jego uda, chciał, żeby zabawka rozgrzała go jak najbardziej. W końcu wyjął z szafki jedną z zabawek. Włączył małym przyciskiem u góry, uwalniając delikatne impulsy elektryczne, przyłożył kulki do piersi chłopca, rozpoczął przyjemny, elektryczny masaż, zachaczając momentami o jego sutki.

David - 2010-09-18 18:08:18

Przygryzienie różowego punktu jak i wszystkie inne pieszczoty przyjmował z rozkoszą wymalowaną na twarzy.
Poddawał mu się, ale teraz już nie ze strachu... Sam chciał. Dotyk mężczyzny był doprawdy przyjemny, bardziej niż kogokolwiek innego czy kiedykolwiek wcześniej.
- Co to...?
Jęknął cicho, czując przyjemny, relaksujący masaż. Zwrócił jednak główną uwagę na niego, gdy dotknął sutka - wrażliwego punktu ciała młodzieńca. Wyprężył się zmysłowo, zaciskając drobne rączki w pięści. Podobało mu się...

Nigel - 2010-09-18 18:14:04

Jedna z kulek wcisnęła się w sutek, zaczęła pieścić go mocno, pozostałe krążyły wokół niego.
Nie odpowiedział na pytanie chłopca, drugi sutek zaczął pieścić jęsykiem, muskając zaledwie delikatnie jego końcówkę. Nie zbliżał się bardziej, jedynie drażnił. Czekał, aż to chłopiec będzie chciał więcej. Kolanem potarł lekko o jego przyrodzenie.

David - 2010-09-18 18:15:20

Westchnienia i jęki roznosiły się po pomieszczeniu nieustannie. Gdy tylko jedna z dziwnych kulek intensywniej zaczęła go pieścić, pisnął rozkosznie, wyprężając się. Dotyk mężczyzny był jeszcze bardziej przyjemny...
- Proszę... Weź mnie... Mocno... Weź...
Wyszeptał cicho, nie kontrolując się.

Nigel - 2010-09-18 18:19:53

Nigel wsłuchiwał się zadowolony w jego jęki. Odłożył zabawkę, przesunął ręką do małego wibratora, zaczął nim poruszać w delikatnym, wrażliwym ciałku. Polizał przy tym jego szyję, zassał się na niej, tworząd dużą malinkę w bardzo widocznym miejscu. Nie ważne, że nikt i tak by na nią nie pojrzał - w końcu nie pozwalł chłocu wychodzić - chciał tym podkreślić, że chłopiec jest jego.

David - 2010-09-18 18:22:10

Czując jak zabawka porusza się w nim, zaczął jęczeć donośnie, prężąc się, wijąc w spazmach rozkoszy. Miał maksymalnie zsunięte uda, chciał czuć wszystko bardzo dokładnie w sobie.
Odchylił głowę w bok, niemo pozwalając mu złożyć podpis. Jakikolwiek... Ten akurat był przyjemny.
- Proszę...
Wyjęczał cicho.

Nigel - 2010-09-18 18:28:30

Mężczyzna odwrócił chłopca, przez co jego ręce się lekko skrzyżowały. Posadził go tak, by podciągnął pod pierś nogi, wypinając się przy tym. Wsunął w niego palec, by móc mocniej poruszać wibratorem w nim. Włączył najmocniejsze z możliwych wibracji i wyszedł na chwilę. Kiedy wrócił, na kolana chłopca, tuż pod jego sutkami położył kostki lodu. Pochylił go, aby je dotknął, docisnął tak, by się nie wysunęły.
- Poruszaj się...
Szepnął mu do uszka.

David - 2010-09-18 18:30:56

Nie mógł się doczekać spełnienia... I czuł, że jeśli mężczyzna czegoś nie zrobi, dojdzie bez jego udziału. Jedynie głupie zabawki, a doprowadzały delikatne ciało do tego, niesamowitego stanu, w którym świat wirował, a on sam podniecał swym zachowaniem.
Gdy został sam, jęczał głośniej, nieco odważniej... Przy Nigelu wstydził się odrobinę. Pisnął, czując lód, jednak spełnił polecenie, drżąc niespokojnie. Czuł jak sutki twardnieją wyraźnie.

Nigel - 2010-09-18 18:33:56

Dopiero, kiedy kostki się wytopiły, mężczyzna zaczął pieścić mocno jego wrażliwe sutki. Jedną dłoń przesunął na jego pośladki, wysunął spomiędzy nich zabawkę, zaraz jednak powrócił do przerwanej pieszczoty.
Pocałował lekko jego kość ogonową, przesunął lekko językiem wyżej. Powolnym ruchem wszedł w niego, od razu zaczął się poruszać, niemal wchodząc i ponownie opuszczając jego ciało.

David - 2010-09-18 18:36:01

Drżał, gdy zabawka się z niego wysuwała... Podniecenie było ogromne, a teraz nie miało szans ku spełnieniu. Czując dłonie mężczyzny, pisnął, prężąc się. Było mu tak niesamowicie dobrze. Odchylił głowę w tył, jęcząc rozkosznie.
Gdy tylko mężczyzna się w nim zagłębił, zaczął poruszać biodrami tak, jak się nauczył, jęcząc rozkosznie.

Nigel - 2010-09-18 18:42:24

Mężczyzna przesunął językiem za jego uchem, nie przerywał ani drobnych pieszczot, ani mocnych ruchom. Przesunął dłonie na jego plecy i pośladki, chcąc, by wipiął się jak najbardziej. Dostawał się w jego ciałku najdalej, jak tylko mógł, co jakiś czas uderzał o jego prostatę. Wsłuchiwał się przy tym w jego rozkoszne jęki.

David - 2010-09-18 18:44:36

Zaciskał drobne rączki w pięści, nie umiejąc znieść tego ciepła, rozkoszy... Wszystko kumulowało się gdzieś tam na dole, w miejscu, którego wstydził się ostatnio nazwać.
W końcu, z każdym kolejnym otarciem się o swą prostatę, wysuwał mocniej biodra w jego kierunku, chcąc czuć wszystko intensywniej.. Trwało to chwilę, a doszedł, zaciskając mięśnie na jego członku, jęcząc głośno.

Nigel - 2010-09-18 19:05:05

Mężczyzna poruszał się w nim jeszcze dłuższą chwilę, zanim doszedł. Pogładził delikatnie jego ciałko, powoli rozwiązał, pocałował delikatnie. Przytulił go mocno. Był już trochę zmęczony.
- Moje maleństwo...
Uśmiechnął się i ucałował jego nosek.

David - 2010-09-18 19:07:28

Wtulił się w niego, samemu już zmęczony. Z zamkniętymi oczyma rozkoszował się tą bliskością, chwilą prawdziwego bezpieczeństwa.
- Możesz mnie jutro zamknąć... ale już nie dzisiaj... proszę...
Wyszeptał jedną nogą w świecie Morfeusza. Wiedział, że nie ma jak mu dać pewności, że nie ucieknie. Ale czy, gdy są przytuleni, miał szansę umknąć? Nie.

Nigel - 2010-09-19 19:11:04

Nigel nie odpowiedział, tulił mocno chłopca do siebie. Ryzykował i bał się tego. Bał się, że ta mała, ciepła istotka zniknie, pójdzie sobie, zostawi go na zawsze. A jednak nie chciał go dziś zamykać.
Ucałował delikatnie jego czółko, tuląc go mocniej, sam zamknął oczy.
Chwilę potem spał.

David - 2010-09-19 19:13:48

Wtulony w Nigela czuł się... bezpiecznie. Mimo tego wszystkiego, co się działo, ramiona mężczyzny dawały mu te same bezpieczeństwo.
Choć wiedział, że po zamknięciu mężczyzna po niego i tak wróci, bał się tej piwnicy. I za każdym razem, kiedy miał być w niej zamknięty, prosił aby tego nie robiono... Wiedział, że to nie uniknione.
Zbudził się koło siódmej rano i chciał zrobić Telepacie kanapki... Ale zrezygnował, pamiętając jak to się ostatnio skończyło. Leżał więc i jedynie na niego patrzył.

Nigel - 2010-09-19 19:16:41

Nigel obudził się niedługo po nim, pogładził delikatnie buzię blondyna z wyraźną ulgą. Cieszył się, że chłopiec z nim został, nie próbował uciekać. Musnął lekko ustami jego policzek, zaczął się przebierać.
- Mam dziś mało godzin... mogę cię gdzieś potem zabrać.
Zaproponował, zerkając na chłopca.

David - 2010-09-19 19:18:48

Spojrzał na niego niepewnie trochę, nie do końca wiedząc, co oznacza "gdzieś". Ostatnio nie oznaczało niczego przyjemnego... Wierzył jednak, że teraz będzie inaczej.
- Gdzie pójdziemy?
Zapytał, uśmiechając się delikatnie. Korzystając z obecności łóżka, wylegiwał się w nim tuląc się do kołdry jak małe kocię. Nieustannie spoglądał na Nigela.
Jedna przyjemna noc pomogła mu zapomnieć o tych wszystkich siniakach i bólu, dlatego też czuł się nieco swobodniej.

Nigel - 2010-09-19 19:22:02

- Może do sportowego parku? Popływać na kajakach, lbo pojeździć na czymś.
Zaproponował, obejmując lekko fioletowookiego. Ucałował go w czubek głowy. Zamówił mu już łóżko, ale nie chciał plątać się po domu, kiedy będzie wnoszone.

David - 2010-09-19 19:23:29

Uśmiechnął się radośnie, spoglądając na mężczyznę doprawdy wesoło i radośnie.
- Chętnie. Kajaki są fajne.
Powiedział, samemu obejmując Nigela. Niepewnie pocałował jego usta krótko, ale przyjemnie.

Nigel - 2010-09-19 19:25:52

- Przyjdę po ciebie koło dwunastej. Dodał. Złapał swoją torbę, zarzucił na ramię, wziął chłopca na ręce i zaniórł go do piwnicy. Tam pogładził delikatnie jego buzię, ucałował lekko usta i wyszedł, pamiętając o dokładnym zamknięciu.
Wrócił po kilku godzinach, otworzył drzwi i postawił w progu niedużą siatkę.
- Kupiłem ci ubrania.
Dodał. Nie były podobne do poprzednich - jedynie spodnie podobne do tych, które chłopiec właśnie miał na sobie, kilka koszulek, trochę bielizny.

David - 2010-09-19 19:28:42

Znów, gdy się żegnali, chłopiec prosił, aby mógł zostać w mieszkaniu... Jak zwykle niewiele to dało i właściwie niczego innego się nie spodziewał. Przywykł, co nie zmieniało faktu, że prosił.
Dzisiejszego dnia chodził po piwnicy niespokojnie... Spróbował nawet odsunąć deskę, ale była zbyt mocno przybita. Jedynie naruszył ją i wystraszył się, pozostawiając tak, aby nic nie było widać.
Gdy tylko mężczyzna wrócił, niemal od razu przytulił się do niego mocno, wtulając się w jego tors.
- Ubrania?
Skojarzył dopiero po chwili, spoglądając na reklamówkę. Nie był pewien, co to... Jednak nie wyglądało pruderyjnie.
- Mogę... w łazience?
Zapytał troszkę niepewnie.

Nigel - 2010-09-19 19:31:23

- Jasne.
Skinął głową, sam podszedł do lampki, wymienił w niej żarówkę na taką, która powinna wytrzymać trochę dłużej. Wyłączył jednk, teraz nie była potrzebna. Ubrania, któych chłopiec nie zabrał położył w kącie, gdzie stanąć miała dla niego szafka. Wszedł do kuchni, przyszykował kilka kanapek sobie i jemu i po kawie. Jadł, czekając, aż anioł wróci do niego.
- Jedz, zaraz wychodzimy.
Uśmiechnął się, widząc go  końcu.

David - 2010-09-19 19:33:41

Ubrał bieliznę z niesamowitym zadowoleniem... Starannie wybrał koszulkę, chcąc aby miała jego ulubiony, zielony kolor. Ubrał wszystko w łazience, starając się aby wyglądało naprawdę ładnie. Uczesał nawet włosy i ułożył je... w kompletny nieład. Czyli jak zawsze.
Z uśmiechem wrócił do kuchni i usiadł przy stole. Zaczął jeść dość pośpiesznie, popiając jedzenie kawą. Śpieszył się, nie mogąc się doczekać aż naprawdę miło spędzą razem czas.

Nigel - 2010-09-19 19:41:48

- Świetnie wyglądasz.
Uśmiechnął się, widząc go.
- Tylko nie odsuwaj się ode mnie na dworze...
Dodał, wstając od stołu. Nie zamierzał puszczać go gdziekolwiek samego. Nie planował także zapisywać go gdziekolwiek do szkoły. Nie chciał, żeby chłopiec miał styczność z innymi ludźmi. Żeby mógł zadużyć się w kimkolwiek innym, do kogokolwiek uciec. Objął go lekko i wyszli razem.
[zt]

Toby McCain - 2011-06-11 21:08:34

TEMAT ZAMKNIĘTY.

Zaczynamy na nowo ^^

https://livinghome-plytki.pl/ sala konferencyjna Ciechocinek fotobudka 360 kraków Varaa hotelleja ympäri maailmaa